Patrik Walemark rozciął rękę podczas świętowania. Makabryczny widok
Ostatnia kolejka polskiej ekstraklasy była niezwykle interesująca – mieliśmy bowiem pośrednie starcie o mistrzostwo, oraz bezpośredni pojedynek o awans do europejskich Pucharów. W walce o tytuł uprzywilejowany był Lech Poznań, któremu zwycięstwo nad Piastem dawało pewny końcowy triumf, jednak w przypadku choćby remisu, tytuł mógł powędrować do Rakowa Częstochowa mierzącego się z Widzewem Łódź. Ostatecznie zarówno Lech i Raków wygrały skromnie swoje spotkania (1:0 i 2:1), co oznaczało, że to „Kolejorz” zdobył tytuł mistrzowski. We wspomnianej walce o pucharu Jagiellonia zremisowała z Pogonią i to mistrz Polski sprzed roku zdobył brązowy medal w tym sezonie i znów zagra w europejskich pucharach.
Wielka feta w Poznaniu. Triumfalny przejazd Lecha przez miasto, całonocna zabawa jak na sylwestra
Lech miał o tyle korzystną sytuację, że ostatni mecz grał u siebie i od razu mógł zacząć świętowanie na całego. Emocje buzowały od samego początku, a Piotr Rutkowski, jeden z szefów „Kolejorza”, po swojej przemowie w szatni rozbił o stół cały 6-pak szklanych butelek z piwem. Wówczas nikomu nic się nie stało, ale już w dalszej części zabawy piłkarze Lecha nie zdołali uniknąć niebezpiecznej sytuacji.
Afonso Sousa wprawił Lecha w euforię. Trzynastka przyniosła mu mistrzostwo Polski [WIDEO]
W trakcie świętowania w sieci pojawiły się informacje, że jeden z piłkarzy poważnie rozciął sobie dłoń. – Są pierwsze ofiary świętowania. Patrik Walemark musiał zejść do szatni, bo rozwalił sobie kompletnie rękę - nie wiem, czy nie czasem o rozbity kufel – pisał Damian Smyk z portalu Goal.pl. Nieco później dziennikarz Sebastian Staszewski udostępnił zdjęcie Walemarka, który miał całą rękę we krwi i nie mniej zabrudzone spodenki. – Patrik Wålemark świętuje albo grubo, albo wcale. Wygląda groźnie, ale mimo krwi uśmiech nie schodzi mu z twarzy – napisał na portalu X. W komentarzu na pytanie jednego z użytkowników Staszewski wyjaśnił, że faktycznie Walemark rozciął sobie dłoń pękniętą szklanką z piwem.
Patrik Walemark to jedna z gwiazd Lecha Poznań i zawodnik, który mocno przyczynił się do tytułu mistrzowskiego. Szwed został wypożyczony z Feyenoordu Rotterdam już w trakcie sezonu, a pierwszy mecz zagrał przeciwko Stali Mielec w 7. kolejce. Szybko okazało się, że sprowadzenie go było strzałem w dziesiątkę, a jego bramki przyniosły wiele punktów Lechowi Poznań. Już zimą postanowiono, że Walemark zostanie wykupiony za 1,8 mln euro i nikt tych pieniędzy raczej w tej chwili nie żałuje. Ostatecznie skrzydłowy zagrał w tym sezonie 22 mecze w lidze, w których strzelił 8 bramek i zanotował 4 asysty.
