Flavio Paixao, Lechia Gdańsk

i

Autor: CYFRA SPORT Flavio Paixao

Arka Gdynia znowu zawiodła! Lechia wygrała drugie derby w tydzień

2018-04-13 22:03

To miał być wielki rewanż. Mecz Arka Gdynia - Lechia Gdańsk rozpoczął zmagania w grupie spadkowej Ekstraklasy. Przed tygodniem biało-zieloni wygrali w derbach Trójmiasta 4:2, więc fani z Gdyni oczekiwali, że ich pupile zrehabilitują się za tę wpadkę. "Arkowcom" nie udało się to jednak. Choć prowadzili 1:0, to ostatecznie przegrali 1:2.

W poprzedni weekend Arka Gdynia przeżyła prawdziwą traumę. W derbach Trójmiasta już do przerwy przegrywała z Lechią w Gdańsku 0:4 i choć w drugiej połowie zdołała jeszcze strzelić dwa gole, to z pewnością o tej klęsce kibice będą jeszcze długo pamiętać. Los jednak chciał, że okazja na rewanż przyszła szybciej, niż się spodziewano. Już w pierwszej kolejce fazy finałowej rozgrywek LOTTO Ekstraklasy podopieczni Leszka Ojrzyńskiego podjęli u siebie lechistów i chcieli zrobić wszystko, by odpłacić się za porażkę sprzed tygodnia. Trener gdynian zapowiadał, że obecnie to właśnie derby są najważniejsze. I choć przed nim rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski z Koroną, to przeciwko Lechii wystawił teoretycznie najsilniejszy skład.

To przyniosło rezultat bardzo szybko. W 9. minucie strzału z bliska próbował Marcus. Piłkę ręką zablokował jednak Paweł Stolarski, a pan Paweł Raczkowski po konsultacji VAR wskazał na jedenasty metr. Pewnym strzelcem okazał się Mateusz Szwoch. "Arkowcy" nie poszli za ciosem. Podopieczni trenera Ojrzyńskiego oddali pole odwiecznym rywalom. Lechiści próbowali coraz mocniej i wreszcie w 22. minucie wyrównał Steven Vitoria. Kanadyjski obrońca świetnie wykończył dośrodkowanie Joao Oliveiry. Po golu na 1:1 tempo znacznie siadło. Gdy wydawało się, że do przerwy będziemy mieć remis, to Lechia wyprowadziła świetną kontrę! Wykończył ją Flavio Paixao i biało-zieloni w szatni mogli odetchnąć trochę głębiej.

Fani z Gdyni mogli spodziewać się, że w drugiej połowie ich pupile mocno przycisną odwiecznych rywali. Tymczasem biało-zieloni bronili bardzo mądrze i nie pozwolili przeciwnikom na stworzenie jakiejkolwiek dogodnej okazji. Podopieczni Ojrzyńskiego próbowali więc z dystansu, ale próby były bardzo nieudane. Dusan Kuciak w drugich czterdziestu pięciu minutach nawet się nie spocił, a Lechia dowiozła zwycięstwo 2:1 do ostatniego gwizdka. Tym samym zespół Piotra Stokowca zrobił krok w kierunku utrzymania. "Arkowcy" natomiast po raz kolejny zawiedli i we wtorek będą musieli sporo napocić się w rewanżu półfinału Pucharu Polski z Koroną Kielce, by odzyskać zaufanie kibiców.

ARKA GDYNIA - LECHIA GDAŃSK 1:2 (1:2)
Bramki: Mateusz Szwoch 9 (k) - Steven Vitoria 22, Flavio Paixao 43

Żółte kartki: Szwoch, Marcus, Jankowski, Sołdecki, Marcjanik - Stolarski, Łukasik, Vitoria, Kuciak, Nalepa, Nunes

Arka: Steinbors - Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Marciniak - Marcus (46. Jankowski), Sołdecki, Bohdanow (74. Nalepa), Szwoch, Zarandia - Siemaszko (58. Esqueda)

Lechia: Kuciak - Stolarski (84. Nunes), Nalepa, Vitoria, Wawrzyniak - Łukasik - Sławczew, Haraslin (65. Mladenović), Lipski, Oliveira (80. Krasić) - F. Paixao

Najnowsze