W 78. minucie piłkę do siatki skierował pomocnik z Gdańska, Piotr Wiśniewski (28 l.), choć gol obciąża raczej konto nieporadnie grających obrońców Arki i bramkarza Norberta Witkowskiego. Kilka minut później obie drużyny zapomniały, że grają w piłkę. Doszło do bokserskiej bijatyki, podczas której nie brakowało ciosów pięściami. Nikt jednak nie zaliczył nokautu, a chaos z trudem, przy pomocy arbitra liniowego, opanował sędzia Mirosław Górecki. Niedługo potem z boiska z czerwoną kartką wyleciał Maciej Szmatiuk i Arka kończyła mecz w dziesiątkę.
Z powodu przerwy na bokserskie emocje spotkanie przedłużono o sześć minut. To jednak nie pomogło gościom z Gdyni, którzy nadal nie potrafią wygrać z lokalnym rywalem w meczu Ekstraklasy.