Zbigniew Boniek (53 l.), poproszony przez nas o porównanie tych graczy, mówi wprost:
- Tu nie ma czego porównywać! Brożek jest o dwie klasy lepszy, o wiele bardziej wszechstronny... OK, Chinyama strzela sporo goli, ale to taka lokalna gwiazdka, dobra tylko na naszą ekstraklasę. Nie sądzę, aby dał sobie radę w silnej lidze. Co innego Brożek. On może i powinien w końcu wyjechać do dobrego klubu - przekonuje "Zibi", który, choć wyżej ceni wiślaka, to broni warszawian.
Nie śmiejcie się z Legii!
- Jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy się śmiali z Legii. Że z czołówki to oni najsłabiej grają. I co? Legia jest na czele tabeli, więc może już lepiej się z niej nie śmiać - radzi Boniek.
A wracając do pojedynku Brożka z Chinyamą: co ciekawe, najcieplej o Afrykańczyku mówi... sam Brożek. Z jednej strony to kurtuazja, z drugiej jednak wiślak jest raczej szczery.
- Niektórzy narzekają, że Chinyama marnuje dużo sytuacji, ale ja cenię w nim to, że tak łatwo potrafi do nich dojść. Gdybym mógł coś "uszczknąć" od niego dla siebie, to wziąłbym jego siłę. Imponuje mi tym, że z dużym powodzeniem potrafi przepychać się z obrońcami - mówi wiślak. A Chinyama odwdzięcza się równie dobrą opinią o rywalu.
- Brożek to najlepszy napastnik ligi - powtarza piłkarz z Zimbabwe i chwali wiślaka za szybki powrót do formy po ciężkiej kontuzji. - Wszyscy myśleli, że trochę czasu mu zajmie, zanim znów będzie trafiał, a tu proszę - niemal od razu zdobył dwa gole. Dobry gość! - mówi Chinyama.
Czekają już 12 lat!
I jeszcze jedno: Legia nie wygrała w Krakowie od 12 lat. Ostatni jej triumf na Reymonta miał miejsce 17 maja 1997 roku. Trener warszawian Jan Urban jest pełen nadziei, że tym razem będzie inaczej.
- Legii z Wisłą nigdy nie szło dobrze, ale tym razem to wiślacy są pod presją i muszą wygrać. My chcemy zdominować środek pola i zepchnąć gospodarzy do defensywy. Jeżeli zagramy z sercem, to jestem spokojny o postawę podopiecznych - mówi Urban, który na pytanie, kto powinien być mistrzem Polski, udzielił dość zaskakującej odpowiedzi. - Uważam, że w tym sezonie nikt nie zasługuje na mistrzostwo - wypalił trener Legii. I choć ma sporo racji, to jednak mistrza będzie trzeba wyłonić.
A co do korony króla strzelców... Brożek był najlepszy w ubiegłym sezonie i jeśli powtórzy ten wyczyn w tym roku, to będzie pierwszym piłkarzem polskiej ekstraklasy od 30 lat, który dwa razy z rzędu był najlepszym snajperem. Ostatnim, któremu udała się ta sztuka, był Kazimierz Kmiecik. Tylko że Chinyama ten plan Brożka zamierza zburzyć...