Bohar do polskiej ekstraklasy wrócił po dwuletniej nieobecności: latem 2020 został z Lubina wykupiony (za całkiem pokaźną, przekraczającą pół miliona euro, kwotę) przez chorwacki NK Osijek, z którym sięgnął po wicemistrzostwo Chorwacji. Kolejny sezon był jednak dla niego dużo mniej udany, więc nie wypełnił trzyletniego kontraktu, podpisanego z tym klubem. Trzy miesiące temu ponownie został zawodnikiem „miedziowych”.
Zanim jednak słoweński pomocnik w meczu z Górnikiem został bohaterem swej ekipy, przeżył trudne chwile. W sierpniu przesunięto go od treningów z ekstraklasowym teamem za odmowę występu w meczu drugoligowych rezerw! Banicja trwała kilkanaście dni, po powrocie do pierwszego zespołu w dwóch meczach Bohar wchodził na murawę z ławki. Od września jest już jednak graczem podstawowej jedenastki Zagłębia, a w Zabrzu – jako się rzekło – wreszcie otwarł swój snajperski dorobek w tym sezonie. W Lubinie wierzą, że dwa gole w meczu z Górnikiem są zapowiedzią powtórki jego wyczynów z sezonów 2018/19 i 2019/20, w których zdobywał dwucyfrową liczbę goli w lidze (odpowiednio: 10 i 15).