"Wbrew pojawiającym się doniesieniom, jakoby spotkanie między Ruchem a Górnikiem miało nie dojść do skutku, pragniemy poinformować, że nie jest ono zagrożone i na pewno się odbędzie. Na stadionie przy Cichej nie wykryto żadnych materiałów wybuchowych, a znaleziono jedynie środki pirotechniczne, które zostały zneutralizowane. Na obiekcie trwają teraz intensywne prace, mające na celu sprawdzenie, czy na stadionie nie znajduje się więcej tego typu materiałów i zapewnienie maksymalnego poziomu bezpieczeństwa kibicom, którzy odwiedzą dziś obiekt przy Cichej" - poinformował Ruch w oficjalnym oświadczeniu.
Relacja NA ŻYWO z Wielkich Derbów Śląska!
Mimo to władze "Niebieskich" zdecydowały się nie wpuszczać na trybuny fanów z Zabrza. Tłumaczą decyzję "niemożliwością zapewnienia bezpieczeństwa na stadionie".
Z tą wersją nie zgadzają się władze Górnika Zabrze. Twierdzą, że wśród ładunków pirotechnicznych znajdowały się też takie, które klasyfikowane są jako wybuchowe. To nie koniec! Jeden z podejrzanych obiektów miał być wyposażony... w elektroniczny zapalnik. Ktoś planował zamach na kibiców Górnika Zabrze?
Najpewniej nie. Materiał był bowiem zakopany w miejscu, gdzie prawdopodobnie rozwieszone zostałyby flagi zabrzańskiego klubu. I to właśnie one miały zostać podpalone podczas Wielkich Derbów Śląska.
Jeszcze inne informacje - zdecydowanie bardziej drastyczne - przedstawia natomiast na twitterze piłkarz "Górników" Dominik Sadzawicki. Zgodnie z jego wiedzą - zweryfikowaną u źródła jak sam dodał - w sektorze gości nie znajdowały się tylko materiały wybuchowe, ale również... benzyna. Po co? By, jak stwierdził zawodnik, odciąć kibicom drogę ucieczki z sektora.
Zarząd Górnika Zabrze wyraził ubolewanie i zadeklarował, że - podobnie jak kibice - nie obejrzy z trybun Wielkich Derbów Śląska.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail