- Złożyliśmy dobrą ofertę zawodnikowi, ale on chciał zarabiać więcej - rozkłada bezradnie ręce prezes klubu Łukasz Mazur (34 l.).
Bonin ripostuje, że nie chodziło tylko o pieniądze. - Obecnie Górnik nie ma pieniędzy na budowanie silnego zespołu, a ja chcę grać o wyższe cele - twierdzi reprezentacyjny pomocnik, który tuż po zakończeniu sezonu będzie mógł odejść z klubu za darmo.
Taki piłkarz jak Bonin, na dodatek do wzięcia za darmo, będzie łakomym kąskiem dla czołowych klubów Ekstraklasy. Spekuluje się, że szczególnie zainteresowane są nim Lech Poznań i Polonia Warszawa.
Działacze Górnika łudzą się jeszcze, że piłkarz zmieni zdanie i zostanie na Śląsku. - Jeżeli Grzegorz będzie chciał, to będziemy dalej negocjować jego umowę. Jednak nie otrzyma już tak dobrej oferty - przestrzega dyrektor sportowy klubu Andrzej Orzeszek (43 l.).