Víctor Moya Martínez

i

Autor: Twitter Piotra Obidzińskiego Víctor Moya Martínez

Chuca, nowy nabytek "Białej Gwiazdy": Carlitos bardzo zachwalał mi Wisłę

2019-07-31 22:40

To jeden z najciekawszych transferów w Ekstraklasie tego lata. Victor Moya Martinez, znany jako Chuca (22 l.), hiszpański pomocnik Villarreal, mający za sobą grę w La Liga i Lidze Europy, podpisał trzyletni kontrakt z Wisłą Kraków. Jeszcze niedawno Chuca był uważany za perełkę Villarreal, wiązano z nim duże nadzieje. Coś jednak poszło nie tak... Czy odbuduje się w Krakowie? Na papierze ma wszelkie dane ku temu, by zostać gwiazdą polskiej ligi.

„Super Express”: - Dlaczego zdecydowałeś się na transfer do Wisły? Dla wielu jest zaskoczeniem, że tak młody zawodnik, z takim potencjałem, zdecydował się na grę w Polsce…
Chuca: - Bardzo duże znaczenie miała determinacja działaczy Wisły, prezesa klubu. Piotr Obidziński mocno pokazywał mi jak bardzo klubowi na mnie zależy. Opowiadał o nowym projekcie, o ambicjach Wisły, więc bardzo mnie to zainteresowało. Zbiegło się to z tym, że nosiłem się z wyjazdem z Hiszpanii, chciałem zmienić klimat, spróbować czegoś nowego. Poznać nowy kraj, nowych piłkarzy, inną kulturę gry. Wisła daje mi taką możliwość.

- A kiedy po raz pierwszy usłyszałeś nazwę „Wisła”? Kto ci powiedział o takiej możliwości?
- Moja agencja menedżerska, Promoesport. To było nieco ponad miesiąc temu.

- Sprawdzałem w internecie. Reprezentują cię bardzo mocni menedżerowie. Pierwsza dziesiątka z ich listy jest warta grubo ponad 160 mln euro…
- To prawda. Mają piłkarzy w największych klubach Hiszpanii i za granicą. To bardzo poważni ludzie, cieszę się, że mogę z nimi pracować.

- Kiedy powiedzieli ci o Wiśle, to długo się wahałeś? Ile to trwało? Dni, tygodnie?
- Nie za długo. Ze względów o których mówiłem wyżej. Chciałem wyjechać z Hiszpanii, szukałem nowych możliwości, a Wisła mi je daje. I to co mówiłem wcześniej, wielkie zaangażowanie szefostwa Wisły. Gdy czujesz, że komuś bardzo na tobie zależy, to ułatwia ci podjęcie decyzji.

Carlitos

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS Carlitos

- Wcześniej w Wiśle błyszczał Carlitos, nie tylko twój rodak, ale również piłkarz mający za sobą występy w Villarreal. Rozmawiałeś z nim przed podpisaniem kontraktu?
- Tak, pytałem go o zdanie. Carlitos mówił o Wiśle bardzo dobrze. Że to dobry klub, który ma mnóstwo kibiców, stadion, historię. Słowem: bardzo mi polecał ten ruch. A poza nim, rozmawiałem też z Bashą. Również zachwalał Wisłę. Te opinie bardzo mi ułatwiły podjęcie decyzji.

- Carlitos zapisał się złotymi zgłoskami w historii Wisły. Długo w niej nie pograł, ale tytuł króla strzelców wywalczył, miano najlepszego gracza ligi też. Jak rozumiem, chcesz iść w jego ślady.
- Powiem tak: mój cel to zaznaczyć się w historii Wisły tak samo jak Carlitos. Albo jeszcze lepiej.

- A o co chciałbyś z Wisłą powalczyć w tym sezonie?
- Najlepiej o mistrzostwo Polski. A na pewno o miejsce gwarantujące grę w pucharach. Tak widzę moją rolę, tak widzę to po co tu jestem. Żeby pomóc osiągnąć coś bardzo fajnego, wyrazistego.

Carlos Bacca: Bieda nauczyła mnie pokory

i

Autor: East News Carlos Bacca: Bieda nauczyła mnie pokory

- Sporo się mówi w Polsce o twoim transferze, głównie dlatego, że jesteś uważany za duży talent. Tylko pytanie: czemu nie wyszło ci w Villarreal? Jeszcze niedawno byłeś określany jako wielki talent i nadzieja tego klubu…
- Czasem w piłce nie da się pewnych spraw wytłumaczyć. Nie zawsze da się powiedzieć: nie wyszło, bo to czy tamto, podać konkretne powody. Ale nie chcę rozpamiętywać takich spraw w moim wieku. Jestem teraz w Wiśle, mam tu możliwość pokazać na co mnie stać i mam ogromną chęć to zrobić. Przyszłość jest ważniejsza od przeszłości.

- Wracając jednak na chwilę do przeszłości. Jacy są najlepsi gracze z jakimi występowałeś?
- Na pewno Rodri, który teraz gra w Manchesterze City. Bez wątpienia Carlos Bacca. Fornals…

- A jak ci się podoba sam Kraków?
- Bardzo mi się podoba. Z tego co już mi pokazano, to fantastyczne miejsce. Pełne historii, ale i nowoczesne. Byłem też nad rzeką, fajnie to wszystko się komponuje. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego nowego etapu mojej kariery.

- Już pojawiły się opinie, że możesz zostać największą gwiazdą Ekstraklasy…
- Chciałbym, żeby tak się stało, ale pokora to też ważna cecha. Nie będę więc tu ogłaszał wielkich rzeczy. Chcę je po prostu pokazać na boisku. Wierzę, że to mi się uda, inaczej mój przyjazd nie miałby tu sensu.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze