Cracovia bez litości. Zapakowała pół tuzina goli Koronie Kielce

Na początku nic nie wskazywało na to, że mecz Cracovia - Korona Kielce zakończy się taką deklasacją. Goście odważnie zaczęli spotkanie i kilka razy próbowali pokonać Grzegorza Sandomierskiego. "Pasy" przetrwały jednak bez straty gola i po kwadransie to one wyszły na prowadzenie za sprawą Mateusza Szczepaniaka. Gdy w 23. minucie podwyższył Krzysztof Piątek, goście rzucili się do odrabiania strat. Recepty na Sandomierskiego nie mogli znaleźć jednak kolejno Łukasz Sekulski, Miguel Palanca i Mateusz Możdżeń. To, co nie udawało się Koronie, świetnie wychodziło w Cracovii i dzięki trafieniu Marcina Budzińskiego jeszcze w pierwszej połowie gospodarze zeszli do szatni z bezpiecznym prowadzeniem.

W drugiej połowie było jeszcze gorzej dla zespołu Tomasza Wilmana. Złocisto-krwiści słabli z minuty na minutę, czego konsekwencją były kolejne trzy gole dla "Pasów". Podopieczni Jacka Zielińskiego kompletnie zdominowali boiskowe wydarzenia i odnieśli zasłużone wysokie zwycięstwo 6:0. W tabeli krakowianie są na 9. miejscu z 13 punktami na koncie. Korona Kielce ma jedno "oczko" więcej i wyprzedza niedzielnego przeciwnika o jedną pozycję.

Cracovia - Korona Kielce 6:0 (3:0)
Bramki: Mateusz Szczepaniak 15, Krzysztof Piątek 23, 64, Marcin Budziński 34, Miroslav Covilo 47, Mateusz Wdowiak 87

Cracovia: Sandomierski - Wójcicki (71. Deleu), Polczak, Malarczyk, Brzyski - Covilo, Dąbrowski - Budziński, Cetnarski (65. Jendrisek), Szczepaniak - Piątek (75. Wdowiak)

Korona: Pesković - Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Kallaste - Grzelak - Kiełb, Marković (57. Pyłypczuk), Możdżeń, Palanca (70. Cebula) - Sekulski (79. Abalo)

Żółte kartki: Polczak - Marković, Wierchowcow