Po piątkowym zwycięstwie Jagiellonii nad Lechią Gdańsk, Legia Warszawa spadła na drugie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Aby wrócić na fotel lidera, "Wojskowi" musieli pokonać Cracovię na wyjeździe. Gospodarze sobotniego spotkania potrzebują jednak punktów, aby móc marzyć o awansie do grupy mistrzowskiej.
Rywalizacja na stadionie przy ulicy Kałuży mogła zacząć się świetnie dla przyjezdnych. A wszystko przez błąd obrońców "Pasów". Michał Helik nabił swojego kolegę z drużyny, która spadła pod nogi Jarosława Niezgody. Napastnik Legii odegrał ją do Kaspera Hamalainena. Fin uderzył z woleja, ale piłka musnęła jedynie słupek bramki Michala Peskovicia.
Pierwsze dwa kwadranse należały do Legii, ale goście nie byli w stanie wykreować sobie żadnej dogodnej sytuacji. Cracovia natomiast uaktywniła się po 30. minucie. Podopieczni Michała Probierza największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. W 33. minucie Legię przed stratą bramki uchronił Marko Vesović.
Helik oddał strzał głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka minęła Arkadiusza Malarza, ale świetnie ustawiony był właśnie Vesović, który wybił piłkę z linii bramkowej. Pomocnik mistrza Polski chwilę później mógł dać prowadzenie przyjezdnym. Legia wyprowadziła błyskawiczną kontrę. Czarnogórzec dwukrotnie nawinął Kamila Pestkę i chciał zmieścić futbolówkę między nogami interweniującego Michala Peskovicia, ale bramkarz gospodarzy zanotował skuteczną interwencję.
Drugą połowę lepiej otworzyła Cracovia. Gospodarze przez kilka minut nie schodzili z połowy Legii. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Krzysztof Piątek w 55. minucie. Doskonałym podaniem popisał się Miroslav Covilo, a napastnik "Pasów" miał przed sobą tylko Malarza. Piątek uderzył jednak wprost w interweniującego bramkarza.
Ale i goście mieli swoje okazje. W 63. minucie fatalną stratę zanotował Javi Hernandez. Piłka padła łupem Hamalainena, który zagrał prostopadle do Sebastiana Szymańskiego. Skrzydłowy Legii przerzucił piłkę nad interweniującym Peskoviciem, ale futbolówkę z linii bramkowej wybił Helik.
W całych drugich 45 minutach lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, którzy starali się zadać ten jeden jedyny cios, który przesądzi o losach spotkania. Skuteczność nie była jednak mocną stroną Cracovii w dzisiejszym meczu. Trzy punkty mogła natomiast zdobyć Legia. W 88. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michał Pazdan pomylił się o centymetry po strzale głową.
Remis w sobotnim spotkaniu oznacza, że Legia Warszawa nie wróciła na fotel lidera, na którym do następnej kolejki będzie zasiadać Jagiellonia Białystok. Obie drużyny powalczą o pierwszą pozycję w bezpośrednim starciu już w najbliższy wtorek.
Cracovia - Legia Warszawa 0:0 (0:0)
Żółte kartki: Fink - Hlousek, Remy, Jędrzejczyk
Cracovia: Pesković 4- Fink 4, Helik 4, Dytiatev 3, Pestka 3- Dimun 3, Covilo 4 - Rakels 3, Hernandez 3 (89. Drewniak), Zenjov 3 (81. Culina) - Piątek 3(89. Brock-Madsen)
Legia: Malarz 4 - Jędrzejczyk 2, Remy 4, Pazdan 3, Hlousek 2 (46. Eduardo 2)- Mączyński 3, Antolić 3, Hamalainen 4 - Vesović 4, Niezgoda 3 (81. Radović), Szymański 3 (73. Kucharczyk 3)