Nowy szkoleniowiec Śląska przeprowadził małą rewolucję. Najważniejszą zmianą było odebranie kapitańskiej opaski Sebastianowi Mili, z którym klubowi coraz mniej po drodze. Pawłowski przed wczorajszym meczem powiedział wprost: - Sebastian ma sześć kilo nadwagi. O tkance tłuszczowej nie chcę mówić - wypalił były legendarny napastnik Śląska.
Zobacz również: Lech Poznań - Piast Gliwice 4:0. 17-latek uratował Mariusza Rumaka
Mili w Krakowie w ogóle nie było (kontuzja), jednak droga do powrotu po wyleczeniu urazu wcale nie musi być łatwa.
W pierwszej połowie to Cracovia miała dwie wyśmienite okazje, ale ani Steblecki, ani Straus nie dali rady Kelemenowi. W tej części gry Śląsk prezentował się średnio, jednak tuż przed przerwą to goście przeprowadzili śmiercionośną akcję. Dudu zacentrował do Patejuka, ten odegrał z powietrza do Paixao, a Portugalczyk bez problemu, również z woleja, skierował piłkę do siatki.
Nowy kapitan Śląska trafił w trzecim meczu z rzędu, ma już na koncie 13 trafień i goni Marcina Robaka (15 goli). Dla Cracovii to była trzecia porażka na wiosnę w trzech meczach.
Śląsk złapał drugi oddech, ale w najbliższą niedzielę poprzeczka będzie ustawiona o wiele wyżej - do Wrocławia przyjedzie Legia.