Czesław Budowniczy (okrętów)

2008-09-23 4:00

Odkryliśmy tajemnicę sukcesów Arki Gdynia.

Zastanawiacie się, skąd się biorą dobre wyniki piłkarzy z Gdyni? Odpowiedź jest bardzo prosta. Załogą Arki rządzi kapitan Czesław Michniewicz (38 l.), który ukończył... technikum budowy okrętów, a więc do tej pracy ma najlepsze kwalifikacje. I już nawet doczekał się nowego przydomka: Czesław Budowniczy.

Michniewicz w latach 1988-91 uczył się, jak budować okręty, a wcześniej pobierał nauki w Szkole Marynarki Wojennej. Nic więc dziwnego, że o budowie i prowadzeniu Arki wie wszystko, i ta płynie teraz w górę ligowej tabeli. "Żółto- -niebiescy" są rewelacją rozgrywek i po sześciu kolejkach zajmują trzecie miejsce.

Odpalili cztery torpedy

Po świetnym początku rozgrywek Michniewicz z dumą podkreślał, że jego drużyna już "odpaliła cztery torpedy, ładuje następną i niebawem ponownie zaatakuje z przyczółka". "Czesław Budowniczy" zdaje sobie sprawę z siły swojej załogi, o której w swoim stylu mawia także... żółta łódź podwodna.

Na pokładzie beniaminka ważny jest kapitan Michniewicz. Jednak nie można także zapominać o pozostałej załodze, bo to ona w końcu wykonuje polecenia kapitana.

- Płyniemy we właściwym kierunku, dobre wody nam się trafiły - uśmiecha się najlepsze "działo" na okręcie, czyli Zbigniew Zakrzewski (26 l.), który strzelił w tym sezonie cztery gole. - Najważniejsze, żebyśmy uniknęli sztormu. No chyba że sztormu słownego w wykonaniu naszego trenera - dodaje "Zaki".

Z Wachowiczem napędzają żagle

Duet napastników gdyńskiego klubu: Zbigniew Zakrzewski - Marcin Wachowicz został nazwany przez kibiców "Strusiami Pędziwiatrami".

- Coś w tym jest, bo mamy depnięcie i szybkość we krwi - przyznaje "Zaki". - Kiedyś trenowałem lekkoatletykę i dostałem nawet powołanie do kadry Polski "Nadzieje Olimpijskie". Dobry byłem na 800 i 1000 metrów. Marcin za to jest sprinterem. Można powiedzieć, że wspólnie z "Wachem" napędzamy żagiel Arki. Wiatry nam sprzyjają. Jednak nic byśmy nie zrobili, gdyby nie nawigator Bartosz Ława, który zawsze znajdzie nas na boisku - przekonuje z uśmiechem nowy nabytek gdańskiego klubu.

Jak Zakrzewski widzi dalszą przyszłość Arki?

- Na początku nikt na nas nie stawiał, a teraz każdy nam się bacznie przygląda - zauważa. - Nie stawiamy sobie konkretnych celów, nie ma z naszej strony euforii. Cieszymy się z tego co jest. Ale znów odpalimy torpedę... - mówi na koniec napastnik beniaminka ligi.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze