Dawid Nowak wpadł 26 września. Po treningu Cracovii został wyznaczony do kontroli antydopingowej. Wynik próbki A okazał się pozytywny. - Dawid jest załamany, nie chce z nikim rozmawiać. Wierzymy, że jest niewinny i cała sprawa szybko się wyjaśni - broni podopiecznego trener Cracovii Robert Podoliński (39 l.).
Brutalnie przerwana kariera młodego bramkarza Legii Warszawa
W winę napastnika nie chcą również uwierzyć jego koledzy z GKS Bełchatów, poprzedniego klubu Nowaka. - Dawidek to za duża... pierdoła, by świadomie się "koksować". Jeśli w jakiś sposób ta substancja znalazła się w jego organizmie, to na pewno bez wiedzy Nowaka - mówią (rozmawialiśmy z dwoma, proszą o anonimowość).
Ale inaczej patrzy na to dyrektor biura komisji ds. zwalczania dopingu w sporcie Michał Rynkowski (30 l.). - Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, by stanozolol został zażyty nieświadomie. Aplikuje się go w tabletkach albo w zastrzykach. Prawie niemożliwa jest także pomyłka przy analizie krwi. Wszystkie wątpliwości rozwieje badanie próbki B - powiedział nam.
Stanozolol to najbardziej popularny środek dopingujący. Za używanie go w 1993 roku dożywotnio zdyskwalifikowano słynnego kanadyjskiego sprintera Bena Johnsona (53 l.). Przez ostatnie 10 lat na stosowaniu stanozololu przyłapano 614 sportowców. W tym polskiego boksera Mariusza Wacha po walce z Władimirem Kliczką w 2012 roku.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail