Dominik Kun, Patryk Kun

i

Autor: Łukasz Grochala/Cyfrasport, Paweł Jaskółka/Super Express

Braterska rozgrywka w ekstraklasie

Dominik i Patryk Kunowie w weekend przypomną sobie smak rywalizacji z... domowego podwórka. Wtedy czasem lały się łzy

2022-09-30 14:11

To będzie hit 11. kolejki: wicelider ligowej stawki, Raków, wybiera się do Łodzi na mecz z piątym w tabeli Widzewem. - Atmosfera będzie gorąca, ale do gry w takich okolicznościach zdążyłem się przyzwyczaić – mówi częstochowianin Patryk Kun. Nowością za to będzie dla niego ekstraklasowe starcie z rodzonym bratem, bo dotąd mierzyli się tylko w pierwszej lidze – i to raptem raz.

Dominik Kun piłkarskiej elity „dochrapał się” jako pierwszy, już ponad osiem lat temu. - Zawsze był dla mnie inspiracją – nie kryje Patryk. - Zagraniczne testy, reprezentacja juniorów... Pokazał, że nawet z Węgorzewa można się do dużego futbolu wyrwać.

Obu braci dzielą dwa lata. Pierwsze piłkarskie szlify łapali jednak wspólnie, w... przydomowym ogrodzie. - Najczęściej grywaliśmy „jeden na jeden”. Graliśmy twardo, żaden nie chciał odpuścić, więc nogi po takiej grze bolały. Czasem wcielałem się też w... sędziego tych naszych gierek. „Nie było faulu!” - decydowałem. Patryk mógł się tylko wkurzać, bo to przecież ja byłem starszy i miałem decydujący głos – śmieje się Dominik.

Zagrają przeciw sobie jak za dawnych lat. Który zapłacze teraz?

- Wkurzałem się, czasem nawet sobie popłakałem, gdy przegrałem, a przegrywałem większość takich meczów. Ale to mnie też hartowało – dopowiada Patryk. Okazji do rewanżu można było szukać na różnych polach. Ot, choćby w innej dyscyplinie. - Zawsze oglądaliśmy razem Tour de France, a potem szły w ruch nasze rowery – podpowiada Dominik. Tyle że i tu miewał przewagę.

- „Domino” był bardziej szalony. U niego żyłka rywalizacji była mocniejsza – ocenia z uśmiechem młodszy z braci.

Ta braterska rywalizacja – której efektem czasami bywały przepychanki, by nie rzec: bójki – skończyła się jednak w momencie, gdy rozeszły się ich drogi piłkarskie. Od tego momentu kibicują sobie w kolejnych krokach na futbolowe wyżyny. - Rozmawiamy telefonicznie praktycznie po każdej kolejce ligowej – przyznaje Patryk.

Tym razem po kolejce będą mogli porozmawiać „face to face” - na boisku w Łodzi. Wcześniej będzie... walka, jak przed laty w ogrodzie. - Nogi nikt nie odstawi! - zapewnia starszy z braci. Ich boiskowej rywalizacji z trybun przyglądać się ma silna ekipa z Węgorzewa: rodzice, ale także wujkowie i kuzyni. A kto wygra? - Lepszy! - zgodnie potwierdzają bracia, uśmiechając się szeroko...

Mecz Widzewa z Rakowem w 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy rozpocznie się w niedzielę, 2 października, o godzinie 17.30. Transmisja w Canal+ Premium.

Sonda
Który z braci wyjdzie zwycięsko z meczu Widzew - Raków?
PKO Ekstraklasa Raport odc. 6

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze