Problemy zdrowotne Vrdoljaka
Wydaje się, że Ivica Vrdoljak już nigdy nie wróci na boisko. Chorwacki pomocnik w koszulce Legii ostatni raz zagrał prawie rok temu w zremisowanym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (1:1). Po tamtym meczu były kapitan stołecznego klubu już poddał się zabiegowi, wcześniej grał na środkach przeciwbólowych.
Rozpoczęła się walka o powrót na murawę i wiele wskazywało, że wraz z początkiem obecnego sezonu piłkarz będze do dyspozycji trenera Stanisława Czerczesowa. Wraz z całym zespołem poleciał na zgrupowanie do Leogang, lecz bardzo szybko musiał je opuścić i po powrocie do Polski przeszedł operację. Wówczas zarzucano mu, że symuluje, został przesunięty do rezerw.
Zobacz: Bogusław Leśnodorski: Nie skreślamy Ivicy Vrdoljaka!
- Za zdrowie zawodników z obu zespołów odpowiada ten sam sztab medyczny. W przesunięciu Ivicy do drugiej drużyny nie ma się co doszukiwać sensacji. Wszystko wskazuje na to, że rekonwalescencja po operacji kolana się przedłuży i zawodnik wiosną nie pomoże kolegom walczącym o mistrzostwo Polski. Dlatego trener Czerczesow, zdecydował żeby Ivo w spokoju wracał do sił w rezerwach. Nikt go nie pogania, nie naciska, ani nie wywiera presji. Ma się spokojnie wyleczyć - mówił w rozmowie z "Super Expresem" prezes Legii.
Kariera albo kalectwo
Jak zaznaczył nikt w klubie nie postawił na pomocniku krzyżyka. - Nikt nie skreśla Vrdoljaka. To wciąż ważny dla nas zawodnik. Dlatego czekamy na to, aż wróci do zdrowia. Wierzę, że Legia jeszcze będzie miała z niego pożytek. Teraz jednak potrzeba mu przede wszystkim spokoju - dodał Bogusław Leśnodorski.
Kilka tygodni temu były kapitan Legii udał się do Rzymu na konsultacje w klinice Villa Stuart, gdzie usłyszał złą dla niego wiadomość. Jeśli jeszcze raz będzie próbował wrócić na boisko i ponownie dozna kontuzji, to grozi mu kalectwo i wyląduje na wózku inwalidzkim - informuje "Przegląd Sportowy". Vrdoljak cierpi na tzw. kolano skoczko, czyli uszkodzenie więzadła rzepki. 33-latek został kupiony przez warszawski klub w 2010 roku z Dinama Zagrzeb za milion euro i Maciej Skorża mianował go kapitanem zespołu. W ciągu pięciu lat przy Łazienkowskiej zdobył dwa tytuły mistrza kraju i czterokrotnie sięgał z nią po Puchar Polski.