Marcelo: Dręczy mnie tylko Lewandowski

2009-12-16 6:00

Z takim dorobkiem bramkowym miałby spore szanse w klasyfikacji napastników. Ale stoper Wisły Kraków imponuje nie tylko pod bramką rywali. Pod własną spisuje się równie dobrze. Marcelo (22 l.) to bez wątpienia najlepszy obrońca Ekstraklasy.

W dwóch ostatnich meczach ligowych strzelił dwie ważne bramki. W dużej mierze dzięki niemu Wisła nie zgubiła w grudniu punktów i zakończyła rok na pierwszym miejscu w tabeli. A sam Marcelo w minionej rundzie zdobył aż sześć goli.

- To mój strzelecki rekord, nigdy jeszcze nie trafiałem tak często - mówi "Super Expressowi" brazylijski obrońca. - I chcę jeszcze więcej! Na koniec sezonu zamierzam mieć przynajmniej dziesięć bramek - uśmiecha się od ucha do ucha.

Na poprawienie snajperskiego dorobku ma duże szanse. Choć w Polsce wszyscy już wiedzą, jak groźny jest Marcelo, nikt nie potrafi go zatrzymać.

- Bo te gole to nie jest efekt przypadku czy szczęścia. Większość pada po zagraniach, które starannie przygotowujemy na treningach - zapewnia.

Świetne występy Marcelo sprawiły, że jest on głównym kandydatem do transferowego hitu. On sam podchodzi do tego spokojnie.

- Żadnej propozycji nie dostałem i jestem niemal pewien, że ten sezon dokończę w Krakowie. Zresztą chciałbym jeszcze powalczyć z Wisłą w pucharach - podkreśla. A to właśnie na froncie europejskim "Biała Gwiazda" z Marcelo w składzie doznała najcięższych klęsk.

- Dlatego trudno ocenić minioną rundę - zauważa Brazylijczyk. - W Europie poszło nam fatalnie. Liczyliśmy na grę w Lidze Mistrzów, w ostateczności na udział w Lidze Europejskiej. Ale z drugiej strony, w Ekstraklasie prowadzimy z kilkoma punktami przewagi, choć nie omijały nas kontuzje, a właściwie każdy mecz gramy na wyjeździe - ocenia.

Oprócz wpadki z Levadią Tallin i konieczności rozgrywania spotkań w Sosnowcu, jest jeszcze coś, co doskwiera Marcelo. A nawet nie tyle coś, ile ktoś.

- To... Robert Lewandowski z Lecha Poznań, mój najtrudniejszy rywal w polskiej lidze. Grałem przeciwko niemu trzy razy i trzy razy strzelał nam gola. To naprawdę świetny napastnik, jeśli zostawi mu się odrobinę wolnego miejsca, natychmiast to wykorzystuje - komplementuje zawodnika Lecha Poznań najlepszy obrońca ligi. - Ale następnym razem postaram się już go upilnować - dodaje.

Czy Lech z Lewandowskim w składzie może zagrozić Wiśle w wyścigu po tytuł?

- Wierzę, że nie damy się dogonić. Choćby dlatego, że wiosną będziemy silniejsi. Będą grali ci, którzy jesienią byli kontuzjowani: Głowacki, Sobolewski, Boguski. Z Rosji wraca Cleber - wylicza. - No i chciałbym mieć w CV "dwukrotny mistrz Polski". To by było coś! - kończy Marcelo.

Najnowsze