Peter Grajciar chyba faktycznie przypomina sobie powoli, że kilka lat temu potrafił błyszczeć w barwach czołowych czeskich zespołów. We Wrocławiu - w starciu z Legią Warszawa - w pierwszej połowie przypominał kibica, w drugiej oldboya, a w niedzielę w Krakowie wreszcie zaczął grać w piłkę. Albo inaczej - wreszcie nie był najgorszy na murawie.
Lech Poznań potknął się już na starcie!
Inna sprawa, że w Krakowie całe spotkanie 20. kolejki Ekstraklasy trudno było w ogóle nazwać piłkarskim meczem. Po murawie kilka minut przed meczem przebiegło prawdopodobnie stado dzików i to znacznie wpłynęło na płynność gry. Tej generalnie nie było wcale. Trudno się dziwić. Boisko typu - strzelam po ziemi, może się odbije od kępki trawy i poszybuje w okienko - nie ułatwia konstruowania skomplikowanych akcji.
W trudnych warunkach Cracovia i tak radziła sobie lepiej. Atakowała całą pierwszą połowę. Na prowadzenie wyszedł jednak Śląsk. Akcja braci Paixao, irracjonalna interwencja Krzysztofa Pilarza - prawdopodobnie tak długo stał przy słupku, że w końcu błoto zaczęło wciągać jego buty - i z najbliższej odległości do siatki trafił wsomniany Grajciar.
Podopieczni Roberta Podolińskiego wyrównali dopiero w ostatnich minutach. Błysnął Mateusz Wdowiak, 18-latek pociągnął akcję skrzydłem, zagrał na trzeci metr, a do siatki trafił Marcin Budziński.
Ostatecznie więc wszyscy grają dla Legii. W sobotę zremisował Lech Poznań, w niedzielę Śląsk, a remis największe znaczenie ma dla Cracovii. Podopieczni Roberta Podolińskiego niebezpiecznie blisko mają bowiem do strefy spadkowej i każde "oczko" - tym bardziej z ekipą z czołówki ligi - jest dla nich bezcenne.
Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: Budziński 88 - Grajciar 51
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Sreten Sretenović, Piotr Polczak, Krzysztof Nykiel (73. Mateusz Wdowiak) - Miroslav Covilo, Damian Dąbrowski (60. Bartosz Kapustka), Marcin Budziński - Deniss Rakels (80. Dariusz Zjawiński), Adam Marciniak, Erik Jendrisek
Śląsk: Jakub Wrąbel - Tomasz Hołota, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba - Falvio Paixao (88. Krzysztof Danielewicz) Lukas Droppa, Tom Hateley, Peter Grajciar (61. Mateusz Machaj), Robert Pich (80. Krzysztof Ostrowski) - Marco Paixao
Żółte kartki: Sretenović, Covilo, Jendrisek - Droppa, Hateley
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail