Ebi zarabia tak dobrze, bo do Polonii trafił z kartą na ręku (po rozwiązaniu kontraktu z Kavalą) i jego transfer nic nie kosztował. "Płacę mu dużo, ale dużo wymagam. Ebi jest najlepiej opłacanym piłkarzem w lidze, ale na boisku tego nie widać" - narzekał ostatnio na Smolarka w rozmowie z "Super Expressem" jego pracodawca, prezes Wojciechowski.
Wysoki kontrakt - na milion 400 tys. złotych - miał Łukasz Garguła (29 l.) z Wisły Kraków, ale długo tyle nie zarabiał, ponieważ leczył kontuzje i dostawał jedną trzecią tej kwoty. Dopiero ostatnio zaczął regularnie grać i kasować.
W Legii największe zarobki (po 300 tys. euro czyli milion 200 tys. zł) mają Ivica Vrdoljak (27 l.) i Maciej Iwański (29 l.). Gdy Iwański został przesunięty karnie do drużyny Młodej Ekstraklasy, nie dostawał premii.
Na ich tle słabiutko zarabia Manuel Arboleda z Lecha (280 tysięcy euro czyli milion 120 tys.). Manu gra wspaniale i jest ewidentnie "niedopłacony", w przeciwieństwie do przepłaconego Iwańskiego. Obecnie Arboleda negocjuje nowy kontrakt. Jeżeli dojdzie do porozumienia z władzami klubu, zostanie najlepiej opłacanym piłkarzem w Polsce. I na to zasługuje!
Ale kasa dla ligowych krezusów to nie wszystko. Kluby mają dla swoich gwiazd dodatkowe bonusy: służbowe samochody (w Legii seaty, w Polonii fordy) oraz bilety lotnicze do rodzinnych krajów dla obcokrajowców.