Ta informacja gruchnęła w poniedziałek po 18. Jak poinformował PZPN Lechia nie będzie walczyć przed Trybunałem Arbitrażowym o przywrócenie jej zabranego prez Komisję Licencyjną punktu. Przypomnijmy: awantura zaczęła się w piątek, kiedy Trybunał wstrzymał decyzję PZPN o "potrąceniu" gdańszczanom punktu za zaległości finansowe. Mimo że sezon zasadniczy skończył się nazajutrz to wciąż nie było wiadomo, jakie będą składy grupy mistrzowskie i tej walczącej o utrzymanie. O wszystkim miał zadecydować osateczny wyrok Trybunału w środę, ale jak wspomniano wyżej do posiedzenia nie dojdzie. Jak czytamy we wspólnym oświadczeniu Lechii i PZPN: Po konsultacji z ekspertami UEFA oraz respektując ich zalecenia skierowane do związku oraz klubu, Polski Związek Piłki Nożnej oraz Lechia Gdańsk doszły do przekonania, iż dalsze prowadzenie sporu przed Trybunałem Arbitrażowym przy PKOL jest niecelowe.
W ocenie Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka oraz Prezesa Lechii Adam Mandziary piłkarskie rozstrzygnięcia winny zapadać na boisku, a nie w wyniku decyzji Trybunału Arbitrażowego. To walka na boisku i jej reguły powinny decydować o kolejności w tabeli. Lechia Gdańsk postanowiła zachować neutralność i szacunek dla boiskowych rozstrzygnięć, dlatego 11 kwietnia podjęła decyzję o wycofaniu przedmiotowej skargi.
Na tej decyzji najbadziej zyskuje Ruch Chorzów, który w przypadku oddania punktu Lechii przez Trybunał zająłby 9. miejsce w tabeli. Teraz chorzowianie są oczko wyżej, a do walki o utrzymanie zepchnięte zostało Podbeskidzie.
Cały spór zaczął się przez to, że Lechia Gdańsk nie wypłaciła na czas premii Portugalczykowi Tiago Valente, który w Gdańsku już nie gra. Piłkarz otrzymał pieniądze 4 grudnia, podczas gdy klub miał czas do 30 listopada. W związku z tym Komisja Licencyjna PZPN ukarała gdański zespół odjęciem jednego punktu. Lechia szukała sprawiedliwości w Trybunale Arbitrażowym, a ze względu na opieszałość Komisji Odwoławczej do spraw Licencji PZPN, cała sprawa bardzo przeciągnęła się w czasie. A to doprowadziło do kompletnego chaosu i bałaganu, jakiego w historii ligi jeszcze nie było. Teraz bałagan posprzątano, ale duży niesmak pozostał.
Po decyzji Lechii Gdańsk o wycofaniu skargi z Trybunału Arbitrażowego układ tabeli:
— Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 11 kwietnia 2016
7. Lechia Gdańsk
8. Ruch Chorzów
9. Podbeskidzie
O kolejności w tabeli decyduje mała tabela między trzema drużynami:
— Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 11 kwietnia 2016
Lechia - 7 punktów
Ruch - 5 punktów
Podbeskidzie - 3 punkty