Trenr Berg nie mógł skorzystać z zawieszonego aż na trzy mecze Tomasza Jodłowca, szanseę dostał więc m.in. Helio Pinto. Otrzymał ją rónież Kuba Kosecki i nie zawiódł norweskiego szkoleniowca - otworzył wynik meczu w 33, minucie. Jak na dość niski wzrost przystało, zrobił to... głową.
Ekstraklasa. Ruch strzela w ostatniej minucie. Śląsk nie został liderem!
Jeszcze przed przerwą na 2:0 podwyższył Ondrej Duda (on asystował przy pierwszym golu), a już w drugiej połowi ewynik ustalił Kuba Rzeźniczak. Pierwszy raz w karierze zdarza mu się, że strzela bramki w dwóch kolejnych meczach.
Legia może spać spokojnie i szykować się do czwartkowego meczu LE. Po 16.meczach piłkarze ze stolicy mają 32 punkty. W najgorszym wypadku na trzy zbliży się białostocka Jagiellonia. GKS może się cieszyć z czwartego miejsca i, że na własnym stadionie nie przegrał wyżej.