Chyba nikt nie spodziewał się takiego początku. Po 17 minutach gry było już 2:0, a raczej 0:2, bo prowadzili goście, ale po kolei. Pierwszego gola dla Wisły Płock zdobył Nico Varela, który wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul Inakiego Astiza na Giorgim Merebashvilim. Podwyższył Jakub Czerwiński. Tak, tak. Środkowy obrońca Legii chciał wybić dogranie Semira Stilicia, ale interweniował źle i skierował piłkę do swojej bramki.
Wisła mogła się podobać. Grała z dużym zaangażowaniem, a swoich szans upatrywała w szybkich kontrach. Znakomicie w tym elemencie zachowywali się Stilić, Varela i Merebashvili. Legia nie była jednak bez szans. Kaspar Hamalainen obił na przykład poprzeczkę bramki Nafciarzy, a Michał Kucharczyk przegrał pojedynek sam na sam z Sewerynem Kiełpinem.
Napór Legii trwał po przerwie. Do remisu mógł spokojnie doprowadzić wprowadzony na boisko Sebastian Szymański. Jego pierwszy strzał świetnie odbił Kiełpin, a drugi, oddawany głową, powędrował nad bramką, choć młodzian wykonał go z kilku metrów. Blisko był też inny zmiennik. Armando Sadiku pomylił się o milimetry.
Pomimo licznych prób, strzałów i okazji, tego wieczoru Legia nie znalazła sposobu na Kiełpina i przegrała pierwszy mecz domowy w tym sezonie. Twierdza Łazienkowska upadła. Wisła Płock wygrała ten mecz sercem włożonym do gry. To pierwsze zwycięstwo Nafciarzy z Legią od 2003 roku.
Legia Warszawa - Wisła Płock 0:2 (0:2)
Bramki: Nico Varela 10 (k), Jakub Czerwiński 17 (s)
Żółte kartki: Thibault Moulin - Adam Dżwigała, Damian Szymański, Dominik Furman, Seweryn Kiełpin
Legia: Malarz 2 - Broź 2 (46. Szymański S. 3), Astiz 2, Czerwiński 2, Hlousek 2 - Kucharczyk 2, Moulin 2, Kopczyński 2, Guilherme 2 (60. Sadiku 2), Hamalainen 3 (39. Pasquato 1) - Niezgoda 2
Wisła: Kiełpin 5 - Stefańczyk 3, Łasicki 3, Dźwigała 3, Reca 3 - Merebashvili 4, Furman 4, Szymański D. 4 (88. Uryga), Stilić 4 (70. Rasak 3), Varela 4 (81. Łukowski) - Kante 3