Poloniści zwyciężyli zasłużenie. Grali odważnie, bez kompleksów i co najważniejsze - potrafili sobie stworzyć okazje do zdobycia bramek. "Biała Gwiazda" zupełnie nie miała pomysłu na sforsowanie obrony rywali kapitalnie kierowanej przez Tomasza Jodłowca (26 l.), który grając jako defensywny pomocnik był dla wiślaków zaporą nie do przejścia.
- Chcieliśmy zrobić prezesowi prezent i załapać się do pociągu goniącego Śląsk. Dzisiejsze zwycięstwo smakuje podwójnie, bo graliśmy w jaskini lwa mądrze i odpowiedzialnie - cieszył się po meczu trener Polonii Jacek Zieliński (50 l.).
- To zwycięstwo jest także dla trenera, bo momentami musiał mieć anielską cierpliwość, by wytrzymać to, co wyprawialiśmy - dodał Marcin Baszczyński, legenda Wisły, a wczoraj pierwszoplanowa postać Polonii.
Trzy punkty zapewnił gościom Pavel Sultes, który bez zastanowienia kropnął zza pola karnego, a zasłonięty Sergei Pareiko dał się oszukać.
Wcześniej sporo było nerwów i fauli. Już w 4. minucie Dragan Paljić głową wybił piłkę po dośrodkowaniu i nadział się na szarżującego Sultesa. Paljić z ogromną siłą zderzył się z rywalem. Wiślak stracił przytomność, którą odzyskał dopiero w drodze do szpitala. Wstępne badania wykazały wstrząs mózgu.
Wisła - Polonia W. 0:1
0:1 Sultes 82. min
Sędziował: Paweł Gil 2. Widzów: 13 020
Wisła Kraków: Pareiko 3 - Lamey 1 (46. Jirsak Ż 3), Jovanović 2, Diaz CZ 0, Paljić (7. Bunoza Ż 3) - Wilk Ż 3, Nunez 2 - Iliev 2 (62. Kirm 2), Melikson 2, Małecki 2 - Biton 1
Polonia Warszawa: Gliwa 3 - Tosik 4, Baszczyński 4, Sadlok Ż Z CZ 0, Cotra 2 - Trałka 3, Jodłowiec Ż 4 - Sultes 4 (88. Todorovski), Jeż 3, Brzyski Ż 3 (77. Wszołek ) - Cani Ż 3
Ocena: 3+
