"Warszawa wita, przyjechał ch... nie kapitan" - takimi obelgami fani "Czarnych Koszul" obrzucali piłkarza, który jeszcze kilkanaście tygodni temu był ich ulubieńcem. Jak widać, łaska kibica na pstrym koniu jeździ...
Jeśli na początku meczu fani byli źli na Trałkę, że opuścił ich klub, to w 33. minucie spotkania stali się po prostu wściekli. Nowy pomocnik Lecha strzelił gola, a po chwili z satysfakcją przebiegł wzdłuż krytej trybuny, trzymając rękę przy uchu, jakby chciał usłyszeć, co teraz mają do powiedzenia kibice.
- Przed meczem miałem plan, że jeśli uda mi się strzelić gola, to nie okażę radości. Grałem w tym klubie 3,5 roku, wiele mu zawdzięczam. Naprawdę nie spodziewałem się takiego przyjęcia. Jednak po tym, co usłyszałem w trakcie meczu, nie miałem już żadnych wątpliwości - opowiadał Trałka.
Pomocnik Lecha twierdzi, że gwizdy przy każdym jego kontakcie z piłką nie dekoncentrowały go.
- Nie mam 15 lat, żeby się tym przejmować. Szanuj, a będziesz szanowany. Mam szacunek do tego klubu, ale nie do tych kibiców za to przyjęcie. Z pracownikami Polonii mam dobre relacje, serdecznie z nimi porozmawiałem. Grałem w Polonii długo, ale w trakcie meczu nie chciałem podawać do piłkarzy w czarnych koszulkach - uśmiechał się piłkarz Lecha.
Polonia - Lech 1:2
0:1 Trałka 33. min, 1:1 Teodorczyk 43. min, 1:2 Tonew 72. min
Sędziował: Daniel Stefański 3. Widzów: 4000
Polonia: Pawełek 3 - Todorovski 2, Baszczyński 2, Kokoszka 3, Pazio 2 - Wszołek Ż 4, Piątek 3 (86. Michalski), Yahiya 1 (81. Baruchyan), Brzyski 2 (59. Dwaliszwili 2) - Teodorczyk Ż 4, Gołębiewski 2
Lech: Burić 3 - Ceesay Ż 2, Wołąkiewicz 3, Arboleda 4, Henriquez Ż 3 - Możdżeń Ż 3 (63. Ubiparip), Lovrencsics 2 (90. Bereszyński), Murawski 3, Trałka 4, Tonew 4 (88. Djurdjević) - Ślusarski Ż 2
Ocena: 4+