W pierwszej połowie działo się niewiele. Obie drużyny miały spore problemy z ułożeniem gry i dłuższym utrzymaniem się przy piłce. Najwięszką kontrowersję oglądaliśmy w 21. minucie spotkania, kiedy w polu karnym ewidentnie faulowany był Bartosz Ślusarski. Sędzia głowny Jarosław Przybył powinien w tej sytuacji odgwizdać "jedenastkę" i wyrzucić z boiska Csabę Horvatha, jednak nie wiedzieć czemu nakazał grać dalej.
Ruch Chorzów - Lech Poznań 0:0. Zmarnowany rzut karny, fatalny błąd arbitra
Po przerwie było już trochę ciekawiej, ale tylko trochę. Najbliżej strzelenia gola byli goście z Gliwic, tyle że... samobójczego. Kornel Osyra źle przeciął dośrodkowanie Michała Maka i niemal zaskoczył własnego bramkarza. Alberto Cifuntes był jednak czujny i uratował drużynę instynktowną paradą.
Kibice w Bełchatowie nie doczekali się bramek w tym spotkaniu i oba zespoły wzbogaciły się w ligowej tabeli o jeden punkt. GKS Bełchatów kontynuuje swoją świetną passę meczów bez przegranej, natomiast drużyna Piasta wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo.
PGE GKS Bełchatów - Piast Gliwice 0:0
GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta, Damian Szymański (75. Daniils Turkovs), Grzegorz Baran, Paweł Komołow (62. Andreja Prokić), Kamil Poźniak, Michał Mak, Bartosz Ślusarski
Piast: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Piotr Brożek, Tomasz Podgórski (87. Matej Izvolt), Radosław Murawski, Carles Martinez, Gerard Badia (75. Bartosz Szeliga), Wojciech Kędziora (58. Łukasz Hanzel), Kamil Wilczek
Żółte kartki: Telichowski, Poźniak - Martinez
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail