Początek pierwszej połowy należał do gospodarzy. "Niebiescy" atakowali z animuszem i Krzysztof Kotorowski miał pełne ręce roboty. W 20. minucie meczu sędzia mógł wyrzucić z boiska Darko Jevticia za bardzo ostry faul na Łukaszu Surmie, jednak pokazał mu tylko żółty kartonik. Chwilę później sędziowie ponownie się nie popisali. W 26. minucie Vojo Ubiparip pięknym strzałem głową umieścił piłkę w siatce rywali. Prowadzący to spotkanie Paweł Raczkowski gola jednak nie uznał. Jego asystent dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Powtórki wykazały, że popełnił błąd.
Rezerwy Legii Warszawa lepsze od Korony Kielce. Setny gol Marka Saganowskiego!
W drugiej odsłonie tego spotkania ciekawie zrobiło się dopiero w 76. minucie, gdy po strzale Szymona Pawłowskiego gospodarzy uratował słupek. Na cztery minuty przed końcem lechici mieli wymarzoną szansę na objęcie prowadzenia. Piotr Stawarczyk faulował Ubiparipa w polu karnym i sędzia podyktował "jedenastkę". Do piłki podszedł Kamiński, który nie potrafił pokonać... Kamińskiego. Bramkarz Ruchu Krzysztof okazał się w tym pojedynku lepszy od defensora Lecha Marcina.
Ruch Chorzów - Lech Poznań 0:0
Ruch: Krzysztof Kamiński - Marcin Kuś, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel (46. Rołand Gigołajew) - Jakub Kowalski (79. Sebastian Janik), Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk (63. Michał Efir)
Lech: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Luis Henríquez - Gergo Lovrencsics, Karol Linetty, Darko Jevtić (46. Barry Douglas), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski - Vojo Ubiparip
Żółte kartki: Malinowski, Babiarz, Stawarczyk - Jevtić, Kędziora, Linetty
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail