- Zagraliśmy przeciętnie! - być może niejednego zabrzańskiego kibica te słowa, w kontekście końcowego wyniku (a Górnik wygrał ligowy mecz z Radomiakiem u siebie po raz pierwszy w XXI wieku), takie słowa zaskoczą. Ale Jan Urban tę myśl rozwinął bardzo konkretnie, wyjaśniając swój pogląd.
Górnik wygrał, a tu takie słowa Jana Urbana!
- Wygraliśmy, choć nie tak chcieliśmy grać – zaznaczył. – Mam swoje marzenia, wielkie chęci co do obrazu naszej gry. Patrząc jednak na nasz skład, nie do końca mam argumenty, aby wymagać od zespołu takiej gry – dodawał. Przypominał na przykład, że obaj boczni obrońcy – Dominik Szala i Josema – nie są tak ofensywnymi zawodnikami, jak choćby Erik Janża, nieobecny z powodu kontuzji.
Jan Urban zabrał głos w sprawie prywatyzacji Górnika. Na wesoło i na bardzo poważnie. „Czasem się zastanawiam”
- To wszystko powoduje, że brakuje w naszej grze płynności. Ale będziemy nad tym pracować, bo – jak mówiłem - chcemy grać inaczej – tłumaczył Jan Urban. W tym kontekście pochwalił dobrą zmianę, jaką dał debiutant, Matuš Kmet, który zaliczył kapitalną asystę przy decydującej bramce Podolskiego.
- Można powiedzieć, że zaprezentował się dobrze – Urban chwalił Słowaka za ową asystę i zachowanie z piłką w czasie 25-minutowego występu. – Ale czy będzie ciągłość tego? Wpuścimy go na szerokie wody i zobaczymy – zapowiadał. Przypominał zarazem, że liczne uzupełnienia kadry, dokonywane już po rozpoczęciu wiosny, stanowią spore wyzwanie dla szkoleniowca.
- Trochę frustrujące jest to, że wpuszczam zawodnika na boisko i... nie wiem do końca, czego mogę oczekiwać. Przyszło wielu nowych zawodników, których wciąż dopiero muszę zobaczyć w akcji. A to się wszystko odbywa w praniu, w grach ligowych – przypominał.
Dostało się sędziom od Jana Urbana. Takiego określenia jeszcze nie słyszeliście!
Po potyczce na Arenie Zabrze trener gości, Joao Henriques, nie krył pretensji do sędziego Jarosława Przybyła i jego zespołu. Mimo wygranej, również Jan Urban skomentował jeden z werdyktów rozjemcy. Ostro skomentował!
Goncalo Feio wściekł się na Szymona Marciniaka. Pojawiło się wideo zza kulis. Gorąca wymiana zdań
- Takiego karnego, jak ten przeciwko nam niech sędziowie nie gwizdają nigdy nikomu: ani nam, ani żadnemu rywalowi! - grzmiał Jan Urban, przywołując starcie Josemy z Abdoulem Tapsobą. - Sam uczę swoich piłkarzy takich sztuczek: jak cię atakują, bądź na luźnych nogach, zobaczysz, jak polecisz. Będzie wyglądać, jakby cię przeciwnik zdemolował. Sędzia musi to czuć… Zorro w życiu tego nie powinien gwizdnąć – dodawał, przywołując „ksywkę” nadaną Jarosławowi Przybyłowi z racji jego charakterystycznego gestu, wykonywanego na zakończenie meczu.