To nie był wybitny mecz. Jagiellonia zagrała źle. Podobnie jak na finiszu rundy zasadniczej. Zabrakło graczom z Podlasia paliwa, żeby utrzymać wysokie tempo i zaskoczyć rywali. Próbował Przemysław Frankowski, swoich szans szukali napastnicy Jagi, Cillian Sheridan, Arvydas Novikovas, Karol Świderski, ale to zespół z Zabrza wydawał się mieć więcej piłkarskiej jakości.
Znakomicie wyglądał zwłaszcza Szymon Żurkowski. Młody pomocnik Górnika znów wyprzedzał rywali w strefie środkowej, popisywał się licznymi dryblingami, a gdy w jednej sytuacji zawiedli jego koledzy, a piłka minęła już bramkarza Tomasza Loskę po strzale Świderskiego, wybił futbolówkę z linii bramkowej.
Górnik czekał. Jaga odkrywała się z każdą minutą. Wreszcie miejsca zrobiło się na tyle dużo, że przełamał się Igor Angulo. Hiszpan długo czekał na bramki w Lotto Ekstraklasie, ale gdy już wstrzelił się w bramkę, to od razu zrobił to dwa razy. Najpierw uderzył z woleja, później wykorzystał sytuację sam na sam i pogrążył niedawnego lidera Lotto Ekstraklasy. Lidera, którego stać było tylko na honorowe trafienie Świderskiego.
Jagiellonia nie wykorzystała więc szansy na dogonienie Lecha Poznań. Białostoczczanie wciąż mają punkt mniej od rywali w walce o tytuł. Na dodatek jeszcze w sobotę mogą stracić trzy oczka do trzeciej do tej pory Legii Warszawa.
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:2 (0:1)
Bramki: Świderski 89 - Angulo 81, 85
Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek 3 - Jakub Wójcicki 3, Ivan Runje 2, Nemanja Mitrović 2, Bodvar Bodvarsson 3, Bartosz Kwiecień 2 (70' Rafał Grzyb), Taras Romanczuk 3, Przemysław Frankowski 4, Martin Pospisil 1 (46' Karol Świderski 3), Arvydas Novikovas 2, Roman Bezjak 1 (63' Cillian Sheridan)
Górnik Zabrze: Tomasz Loska 4 - Mateusz Wieteska 3, Dani Suarez 4, Paweł Bochniewicz 3, Adrian Gryszkiewicz 3, Szymon Matuszek 3, Szymon Żurkowski 5, Damian Kądzior 3 (90' Adam Wolniewicz), Daniel Liszka 2 (58' Wojciech Hajda), Rafał Kurzawa 4, Igor Angulo 5
