Górnik zszedł na samo dno

2008-08-25 4:00

Lech - Górnik 3:0. Kibice są wściekli na swoich piłkarzy i trenera.

Górnik Zabrze spadł na samo dno ligowej tabeli. Po klęsce w Poznaniu kibice domagają się zwolnienia szkoleniowca Ryszarda Wieczorka (46 l.). - Trójka do zera i chcemy zmiany trenera! - skandowali.

Po trzeciej bramce dla "Kolejorza" fani śląskiego klubu znaleźli się tak blisko ławki rezerwowych Górnika, że wszyscy spodziewali się potężnej awantury. Linczu na trenerze Wieczorku na szczęście nie było, ale opiekun górników usłyszał, że nie jest już mile widziany w Zabrzu. Zdaniem fanów to właśnie on jest głównym winowajcą koszmarnych wyników na starcie nowego sezonu (1 punkt, 0 strzelonych bramek).

- Proszę zauważyć, że do utraty drugiego gola graliśmy całkiem nieźle - pokrętnie bronił się Wieczorek. - Dalej było znacznie gorzej i biorę pełną odpowiedzialność za tę porażkę. Przed sezonem w ogóle nie dokonaliśmy wzmocnień i widać to w naszej postawie. Nie może być tak, że gra drużyny opiera się tylko na Jurku Brzęczku i Tomku Hajcie.

Niestety, nawet ten doświadczony obrońca nie jest dla Górnika takim oparciem, jak w ubiegłym sezonie. W ostatnich meczach Hajto znacznie mniej angażuje się w grę ofensywną i popełnia wiele koszmarnych błędów w defensywie. Nie zmienia się tylko jedno: nie ma spotkania bez żółtej kartki dla byłego reprezentanta Polski. W meczu z Lechem Hajtę ukarał jego rówieśnik - japoński arbiter Yuichi Nishimura (36 l.).

- Jeden faul i kolejne "żółtko". Sędzia musiałby chyba być z Singapuru, żeby nie pokazać mi kartki - denerwował się "Gianni".

- Może i Hajto to doświadczony piłkarz, ale nie miałem wyjścia. Kartka była konieczna - tłumaczył się Nishimura.

Na tle słabiutkiego Górnika błyszczeli w sobotę piłkarze Franciszka Smudy. A szczególnie młody Robert Lewandowski (20 l.), który po raz kolejny strzelił cudowną bramkę. W barwach Lecha ma już na koncie pięć trafień. Co ciekawe, pozostałych swoich piłkarzy "Franz" raczej... krytykował.

- Przy prowadzeniu 2:0 zaczęliśmy patrzeć, jak rywal rozgrywa piłkę. Tak nie może być! Był moment w meczu z Górnikiem, że moi obrońcy chcieli grać jak Ronaldinho - irytował się szkoleniowiec Lecha.

Najnowsze