Henryk Kasperczak ma niebywale bogate CV, jedno z najbogatszych wśród polskich szkoleniowców. Często wymieniało się go wśród kandydatów do objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski, ale nigdy do tego nie doszło. Kasperczak od pewnego czasu jest już na sportowej emeryturze, ale jego spokój zaburzył niefortunny wypadek. W połowie czerwca w bardzo niefortunnym zbiegu okoliczności szkoleniowiec został przygnieciony przez ciężką kosiarkę i doznał poważnych obrażeń. Między innymi złamał nogę i żebra.
Kasperczak wraca do zdrowia. Opowiedział o swoim stanie
Kasperczak obecnie przechodzi rehabilitacje w specjalistycznym ośrodku. O swoim aktualnym stanie opowiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. - Wróciłem do domu ze szpitala, ale dojeżdżam do kliniki na zabiegi. Na początku przyjeżdżał po mnie kierowca, ale teraz już sam prowadzę auto. Rehabilituje się, mam jeszcze trochę do poprawy jeżeli chodzi o stan nogi - zdradził były trener m.in. Wisły Kraków.
- W lipcu nie mogłem postawić lewej nogi na podłodze. O samodzielnym poruszaniu się nie było mowy. Przemieszczałem się głównie na elektrycznym wózku inwalidzkim. Dodatkowo lewa strona ciała była cała w krwiakach. W nocy wszystko bardzo mnie bolało i przez początkowy okres nie mogłem w pełni zasnąć - opowiedział Kasperczak o czasie tuż po wypadku. - Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wygląda proces rehabilitacji. Wzmacniam mięśnie - i że tak powiem - muszę odnowić nogę, czyli przywrócić ją do stanu sprzed złamania kości. Z ćwiczeniami zejdzie mi się na pewno jeszcze do końca tego roku - dodał.