- Nic mi o tym nie wiadomo. Uczciwie mówię, że nikt nie kontaktował się ze mną w sprawie pracy w Krakowie. Nie ma tematu - uciął szybko temat w rozmowie z wp.pl Kasperczak, ale dodał, że nie wyklucza powrotu do Krakowa, pod warunkiem, że prezes Bogusław Cupiał zadzwoni z konkretną ofertą.
- Wtedy będziemy mogli porozmawiać. Nie żyję w oderwaniu od rzeczywistości i wiem jaka jest obecna sytuacja finansowa Wisły. Trenowałem drużynę w zupełnie innym czasie. Moje drugie podejście zakończyło się klęską, przegraliśmy mistrzostwo Polski w ostatniej minucie meczu z Cracovią, kiedy Mariusz Jop zdobył kuriozalną bramkę samobójczą. To była dla mnie trauma. Ale kibice pamiętają też piękny okres - podkreślił Kasperczak.
Franciszek Smuda WYRZUCONY z Wisły Kraków! "Zabrakło chemii"
Kasperczak nie narzeka na brak możliwości, więc jesli Wisła chciałaby go z powrotem, musi się spieszyć. - Na razie mam dwie oferty - zdradził. - Pierwsza dotyczy prowadzenia reprezentacji Tunezji, z którą występowałem na mistrzostwach świata we Francji w 1998 roku. Druga to propozycja ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale nie chcę wdawać się w szczegóły.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail