Daria O. (29 l.) prosi, aby nie podawać jej pełnych danych. Twierdzi, że przez kilka miesięcy była partnerką Goulona.
- Poznaliśmy się w poznańskim klubie "Pacha". Na początku był miły i kochany, nic nie wskazywało, że może się zmienić. Kiedy pierwszy raz zaprosił mnie do Bydgoszczy, gościł tam również Bernardo Vasconcelos, jego kolega z Zawiszy. Była z nimi Polka, której rozkazywali. Zapytałam ją, dlaczego godzi się na takie traktowanie. Herold wściekł się, że z nią rozmawiam. Stwierdził, że rozumie po polsku i że ich obrażam. "Jesteś dziwką. Polską k.. Zerem. Śmieciem. Ja jestem kimś, a ty nikim" - tak się wtedy do mnie odezwał - relacjonuje Daria.
Radosław Osuch: Mam dość wspierania pseudopiłkarzy! [WIDEO]
- Chwilę potem powiedział, żebym się wynosiła. Nie chciałam, było późno. Położyłam się i stwierdziłam, że mogę wyjść rano. Złapał mnie za ubrania i wypchnął za drzwi. Nie odzywał się dwa tygodnie. Pasowało mi to. Potem przysłał SMS-a, że przeprasza i chce się spotkać. Opowiedział o trudnym dzieciństwie, jak ojciec bił jego i matkę. Pokazywał ślady na ciele. Narzekał, że w Zawiszy mu źle. Że prezes i trener, ten Rumak, się na niego uwzięli. Mówił, że Rumakowi to w pysk chce dać, tak go nie znosi. Uspokajałam go. Bo był znów taki kochany - kontynuuje Daria.
Mariusz Rumak zaprasza sędziów na konferencje: Też powinni stanąć przed kamerami [WIDEO]
Mroczny charakter Goulona szybko miał znów dać znać o sobie. - Pewnego dnia zaproponował mi... ślub za pieniądze. Stwierdził, że mi zapłaci, bo chce zagrać w reprezentacji Polski i potrzebuje papierka. Kiedy odmówiłam, wściekł się i mnie wyzywał. Był oschły, okrutny, ale nigdy mnie nie uderzył. Stwierdził, że nie zasługuję na to, bo jestem śmieciem.
Rozstali się, bo jak twierdzi Daria, złamała jedną z reguł, które Goulon wyznaczał partnerkom. Nie pozwalał się budzić i wchodzić do pokoju na obcasach. Kiedy złamała ten swoisty "przepis," piłkarz z nią zerwał.
Co na to Goulon? "Jeśli chcecie rozmawiać o piłce, jestem do dyspozycji. A jeżeli chodzi o inne sprawy, to nie jestem zainteresowany. Mam ważniejsze rzeczy na głowie" - napisał nam Francuz, który w 2010 roku został skazany przez francuski sąd na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 2,5 tysiąca euro grzywny za przemoc wobec ówczesnej partnerki. W maju 2009 roku tak mocno ją uderzył, że pękł jej bębenek uszny. W marcu 2010 roku znów bił i podtapiał w wannie, krzycząc, że musi cierpieć, aby zrozumieć błędy...
Kilka dni temu Zawisza rozwiązał z nim kontrakt, ale jego usługami zainteresowana jest Korona. Czy kobiety w Kielcach już powinny się bać?
- Opowiedziałam moją historię, aby ostrzec przed nim inne kobiety - mówi Daria O.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail