Wielka STYPA na Legii. Mistrzostwo odjechało do Poznania! [ZDJĘCIA]

Legia Warszawa przed rozpoczęciem sezonu była murowanym faworytem do wygrania mistrzowskiego po raz trzeci z rzędu. W stolicy wszyscy byli przekonani o wyższości nad ligowym rywalami i momentami wychodzili z założenia, że Ekstraklasa wygra się sama, bez względu na jesienne wpadki.

Zawodnicy oraz sztab szkoleniowy mówili, że pozostało jeszcze dużo spotkań do rozegrania i wszystko mają pod kontrolą, a prawdziwa rywalizacja zacznie się dla nich dopiero po podziale punktów w grupie mistrzowskiej. Lekceważenie rywali? Pycha? Przekonanie o tym, że tytuł i tak się należy Legii?

Tego nie wiadomo, ale w 31. kolejce na Łazienkowskiej rozpoczęło się rozbieranie mistrza z szat przez piłkarzy Lecha Poznań, którzy pokonali 2:1 Legię i mimo, że w następnym meczu zanotowali wpadkę przegrywając 1:3 z Jagiellonią, to nadal pozostali na czele stawki, ponieważ legioniści tylko zremisowali ze Śląskiem Wrocław.

Zobacz: Legia Warszawa - Górnik Zabrze NA ŻYWO. Gdzie transmisja TV i STREAM ONLINE?

W opinii wielu losy rywalizacji rozstrzygnęły się w środowy wieczór w 36. kolejce, kiedy to gracze Macieja Skorży rozgromili 6:1 Górnik Zabrze, a obecni jeszcze mistrzowie Polski zremisowali 0:0 z Lechią Gdańsk. Przewaga "Kolejorza" wzrosła do trzech punktów, lecz jeśli przegraliby ostatni mecz z Wisłą, a Legia wygrała z zespołem z Zabrza, to mistrzostwo pozostałoby w Warszawie, ponieważ po 30. kolejkach, to gracze Henninga Berga byli na pierwszym miejscu.

Tak się jednak nie stało choć, to Legia lepiej rozpoczęła spotkanie za sprawą bramki zdobytej przez Michała Kucharczyka, który był jednym z najlepszych graczy w dzisiejszym meczu i ciągnął zespół ze stolicy do wygranej. W drugiej połowie Górnik próbował się postawić byłym już mistrzom Polski, lecz na nic się, to zdało, ponieważ po strzale Kucharczyka futbolówkę do własnej bramki skierował Marek Magiera. Mimo, że gracze henninga Berga walczyli dzisiaj o każdy centymetr murawy, to ostatecznie oddali mistrzostwo na rzecz Lecha, który remisując 0:0 z Wisłą przypieczętował zdobycie 7. mistrzostwa Polski.