Ivica Vrdoljak

i

Autor: Cyfrasport Chorwat Ivica Vrdoljak był kapitanem Legii Warszawa

Były kapitan o wiceliderze ekstraklasy

Ivica Vrdoljak o szansach Legii na tytuł. Mówi o powrocie Pekharta, tak widzi postawę Josue [ROZMOWA SE]

2023-03-16 11:06

Po półrocznej przerwie Tomas Pekhart (34 l.) wrócił do Legii i nie zawodzi. Czy o jego klasie przekona się bramkarz Radomiaka w 25 kolejce i w ten sposób napastnik wicelidera ekstraklasy przedłuży strzelecką serię? Ivica Vrdoljak, były kapitan warszawskiej drużyny, o szansach Legii na tytuł. Mówi o powrocie Tomas Pekharta, tak widzi postawę Josue.

Jeszcze nie raz zaskoczy

Trzeba przyznać, że bilans Czecha po powrocie robi wrażenie. W siedmiu występach strzelił cztery gole. Trafiał w trzech meczach z rzędu. W Pucharze Polski pokonał bramkarza strzałem piętą. W poprzedniej kolejce zapisał za to jubileuszowe trafienie. Ze Stalą strzelił bowiem gola numer 100 na najwyższym szczeblu w europejskich ligach. - Bardzo doceniam Pekharta za to co zrobił w Legii - mówi Ivica Vrdoljak, były kapitan warszawskiego klubu. - Jeszcze nie raz zaskoczy. To nie jest typ napastnika, w którym zakochasz się od razu. Ale jego rozlicza się z goli, a pod tym względem jest efektywny. Zawsze jest tam, gdzie powinien być. Wykorzysta warunki fizyczne i grę głową. W tym elemencie jest naprawdę dobry i mocny. Żyję z podań, a im więcej wrzutek na pole karne, to tym większa szansa na to, że coś z tego spożytkuje dla zespołu. Tak właśnie było przed dwoma laty, gdy Legia sięgała po tytuł, a on po koronę króla strzelców. Juranović i Mladenović posyłali mu na pole karne dużo piłek, a on zamieniał to na bramki - przypomina.

Najlepiej czuje się w zespole, który dominuje

Vrdoljak uważa, że warszawski zespół wykonał dobry ruch sprowadzając go ponownie na Łazienkowską. - Pekhart najlepiej czuje się w zespole, który atakuje i dominuje - analizuje Chorwat. - A Legia stara się właśnie grać w ten sposób. Dlatego warto go mieć w drużynie. Największe zagrożenie z jego strony to gra w powietrzu, ale nogami też przecież potrafi zaskoczyć rywala. Gdyby grał w Dinamo Zagrzeb, to prognozuję, że w każdym sezonie miałby na koncie po 20 bramek, bo sytuacji by mu nie brakowało. Słabiej wygląda poza polem karnym, tu traci atuty. Ale to nie jest typ zawodnika, który przedrybluje, ucieknie obrońcom i zyska w ten sposób przestrzeń dla siebie. Jego żywioł to pole karne. Tu jest królem - ocenia.

Legia jest mocniejsza od Radomiaka

Z Radomiakiem zagra kapitan Josue, który ostatnio pauzował po czerwonej kartce w meczu z Górnikiem. - Legia jest uzależniona do niego - twierdzi były pomocnik stołecznego klubu. - Z nim w składzie zespół nabierze pewności. Ze Stalą w pierwszej połowie nie było pomysłu. Brakowało gracza, który wziąłby ciężar gry na siebie. Zrzucał się w oczy brak Josue. Nie wiem, co tam przygotował trener Mariusz Lewandowski i kogo wyśle do pilnowania Portugalczyka, czy w ogóle zrezygnuje z tej opcji. Oglądałem występ Radomiaka u siebie z Zagłębiem. W każdym razie Legia jest mocniejsza i w mojej ocenie nie ma się czego obawiać - uważa Vrdoljak.

Dopóki jest szansa na tytuł, to...

Były lider twierdzi, że Legia wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Polski. - Nie zabierałbym jeszcze Legii szans na tytuł - mówi. - Bo matematycznie wciąż jest to możliwe. Oczywiście Raków ma wszystko w swoich rękach, bo wypracował duży zapas i jest głównym faworytem do mistrzostwa. Ale dopóki jest szansa na tytuł, to nie można jej skreślać. Wiele może wyjaśnić się właśnie po meczu z Rakowem - ocenia.

Runjaić odbudował warszawski zespół

Vrdoljak docenia postęp zespołu od kiedy prowadzi go trener Kosta Runjaić. - Wyciąga dużo z potencjału drużyny, która przecież ma swoje limity - zauważa. - Legia przy nim się odbudowała. Jest stabilizacja, wyniki są dobre, nie ma przypadku. Nawet jaki jest słabszy styl, to ważne, że są wyniki, bo wtedy wzrasta pewność siebie i jest łatwiej. W ostatnim meczu spodobały mi się dwie akcje. Asysta Ernesta Muciego przy golu Tomasa Pekharta. Albańczyk zrobił balans ciałem, odwrócił się i dośrodkował. Później błysnął Igor Strzałek, który przebiegł spory dystans, zagrał do Filipa Mladenovicia i zaraz padł drugi gol. Na takie akcje właśnie czekam od dłuższego czasu ze strony linii pomocy - przekonuje.

Przy nich Josue byłby jeszcze większym kozakiem

Były kapitan Legii zwraca uwagę na grę Josue, który obok świetnych zagrań irytuje swoim zachowaniem. - Każdy z nas ma inny charakter i temperament - zaznacza. - Josue musi sobie z tym sam poradzić. Co do jego zachowania to najlepiej widać to w sytuacji, gdy ktoś jest obok niego i nie pozwala mu grać. Zastanawiam się, co zrobi w meczach z silniejszymi rywalami. To inteligentny piłkarz, poukładał grę i daje dużo drużynie. Wszyscy ufają Portugalczykowi. Ma nieźle ułożoną nogę, jest naprawdę znakomita. Brakuje mu jednak przyspieszenia. Wydaje mi się, że mocniejsze zespoły zaopiekują się nim bez większego problemu, że „przeczytają” jego sposób gry. Gdyby w składzie miał obok siebie takich graczy jak Vadis, Guillerhme czy Radović to wtedy Josue byłby jeszcze większym kozakiem. Można byłoby lepiej wykorzystywać jego atuty. W żadnym wypadku nie umniejszam jego zasług, bo Legia jest od niego uzależniona. Ale zwracam uwagę na problem. On nie potrzebuje dużo przestrzeni, żeby posłać dobre podanie. Jeśli Josue zostanie, to mam nadzieję, że Legia ściągnie kozackich pomocników po to, aby jemu było łatwiej na boisku. Jeśli odejdzie, to też będzie problem, bo tak jak powiedziałem wcześniej drużyna jest uzależniona od jego stylu gry. I nagle trzeba będzie coś zmienić – analizował.

Kapustka cały czas rośnie

Coraz lepiej spisuje się także Bartosz Kapustka, który odbudowuje się po urazie kolana. - Bartek cały czas „rośnie” - podkreśla. - Brakuje mi w Legii takiego zawodnika, jak Kapustka przed kontuzją. On potrafił zdobywać przestrzeń z piłką. Może w tym momencie jeszcze nie jest na tym poziomie, co przed urazem, ale widać, że cały czas robi progres. Miło się na to patrzy. Trzymam kciuki, aby doszedł do siebie i wrócił na dawne tory. Bo zyska na tym cała drużyna - przekonuje.

Sonda
Czy Legia Warszawa wróci na tron mistrza Polski?
PKO Ekstraklasa Raport 13.03
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze