Jeśli na piłkarzy „Czarnych Koszul” ostatnimi czasy liczyć nie można (grają nudną kopaninę), to na prezesa – zawsze ! To już prawie trzy miesiące jak przyjął na Konwiktorską w charakterze zbawcy Duszana Radolskiego. Czas płynął, a kibice patrzyli w kalendarze z niedowierzaniem, jak długo ten trener może się utrzymać?
Trzymał się aż wyleciał. To już czwarty w tym roku po Jacku Zielińskim, Bogusławie Kaczmarku i Jacku Grembockim. Każdy z nich miał ZMIENIĆ CHARAKTER drużyny, a nawet przeprowadzić REWOLUCJĘ. I każdy odchodził jako wstrętny, nieudolny kontrrewolucjonista, który knuł przeciw interesom klubu. Teraz będzie piąty trener w tym roku, już nie Polak (ciężko było znaleźć frajera ?) tylko wybitny fachowiec zagraniczny.
Józef W. powoli, ale skutecznie kopiuje wzorzec najbardziej szalonego prezesa piłkarskiego w historii jakim był Jesus Gil w Atletico Madryt, który w 16 lat rządów zmienił 26 trenerów. Józef – jak widać – działa jeszcze szybciej, więc jest nadziej, że ten rekord Jesusa prędzej czy później wymaże.
W tej wesołej zabawie żal mi tylko piłkarzy Polonii i jej kibiców. To wspaniały klub z tradycjami, który chciałby doczekać znów lat świetności. Cóż kiedy jest zabawką faceta z temperamentem...
Józef jak Jesus
2009-11-02
2:06
Źródło naszej niewygasającej radości, władca absolutny Polonii Warszawa, Józef Wojciechowski znów wkroczył do akcji.