"Super Express": - Co dalej z Polonią?
Józef Wojciechowski: - Nie dzieje się nic złego. Drużyna normalnie trenuje w naszym ośrodku w Markach i na pewno przystąpi do rozgrywek Ekstraklasy. Narosło wiele plotek, ale zapewniam, że nie ma niebezpieczeństwa, by zespół nie zagrał w lidze.
- Ale kto będzie u was grał? Latem z Polonii odeszła połowa zawodników tworzących trzon drużyny...
- Bez paniki. Kilku graczy zmieniło pracodawcę, ale ci, którzy zostali, po uzupełnieniu składu najzdolniejszymi piłkarzami z Młodej Ekstraklasy, nadal mogą stworzyć silną ekipę. Nie ma ludzi niezastąpionych, skoro ci najlepiej opłacani w poprzednim sezonie nie potrafili lub nie chcieli poprowadzić "Czarnych Koszul" do sukcesów, to po co było ich trzymać?! Może młodzi, którzy zajmą ich miejsce, będą bardziej ambitni i głodni sukcesu?
- Na razie przygotowania do sezonu nadzoruje Jarosław Bako. To on poprowadzi Polonię w lidze?
- Nie prowadzę rozmów z żadnym innym trenerem, a Bako zasłużył na to, by obdarzyć go zaufaniem. Dodam też, że nie mam zamiaru wysyłać zespołu na żadne drogie zgrupowania. W Markach mają dobre warunki, muszą tylko solidnie trenować.
- Nadal chce pan sprzedać swoje udziały w Polonii?
- Nic się nie zmieniło. Nie wykluczam jednak, że jeżeli nie znajdę kupca, pozostanę w klubie jeszcze przez jakiś czas, ale nie dłużej niż pół roku.