Szok i niedowierzanie
Puszcza prowadziła po pierwszej połowie. Po przerwie Radomiak grał w osłabieniu. Tymczasem w 66. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Bramkarz Gabriel Kobylak wyprowadzał piłkę. Kopnął ją mocno do przodu. Na tyle mocno, że piłka przeleciała przez całe boisko. Odbiła się na polu karnym rywali. To kompletnie zaskoczyło bramkarza Oliwiera Zycha, który wyszedł z bramki. Piłka przeleciała nad nim i wpadła do siatki Puszczy. Młody golkiper próbował interweniować, ale był spóźniony i nie dał rady zapobiec stracie bramki.
Kamil Grosicki znowu włączył tryb TURBO. Ruszy z Pogonią po Puchar Polski i tytuł?
Kobylak nie ukrywał zdziwienia
Zdziwiony takim obrotem sprawy był Kobylak. Bramkarz Radomiaka z radości zrobił przewrót w przód. Naprawdę trudno uwierzyć w to, co się wydarzyło na stadionie Cracovii.
Jakub Piotrowski na celowniku giganta! To tam w nowym sezonie będzie grał reprezentant Polski?