Biliński w zeszłym sezonie występował w Dinamie Bukareszt. Był gwiazdą zespołu. Kapitanem. W 43 meczach zdobył 15 goli. Niestety. Drużyna zmagała się z problemami finansowymi i Polak zmuszony był rozwiązać kontrakt. Jako wolny strzelec mógł przebierać w ofertach, tymczasem ostatecznie wybrał tę od zespołu z Dolnego Śląska. W kuluarach wspomina się, że podpisał 2-letni kontrakt.
Kamil Biliński - prawdziwie eksportowa gwiazda
27-latek to wychowanek Śląska. Występował w jego barwach jeszcze jesienią 2009 roku. Łącznie zaliczył we Wrocławiu 32 spotkania, strzelił 3 gole i zdobył Puchar Ligi. Wcześniej był też królem strzelców Młodej Ekstraklasy. Prawdziwą karierę zrobił jednak dopiero na obczyźnie. Najpierw zakasował konkurencję na Litwie. W barwach Żalgirisu Wilno został nawet wicekrólem strzelców ligi. Właśnie ten sukces dał mu przepustkę do gry w lidze rumuńskiej. A dalszą część historii już znacie.
Ibrahimović w Bayernie Monachium? Bundesliga mnie fascynuje [WIDEO]
- Cieszę się z powrotu do domu. Na stare śmieci. Nie mogę się doczekać spotkaniami z były trenerami. Wracam bogatszy o wiele doświadczeń. Jestem ciekawy spotkania z Tadeuszem Pawłowskim, o którym słyszałem same pozytywy - skomentował swój wybór były snajper Dinama Bukareszt.
Pytanie tylko, czy podoła. Zadanie ma spore. Zastąpić snajpera - przynajmniej jak na Ekstraklasę - niemal idealnego. Portugalczyka Marco Paixao.