O możliwości dołączenia Glika do Legii napisała na swoim Twitterze Tomasz Ćwiąkała. Klub miał jednak odrzucić propozycję. - Kamil Glik został zaproponowany Legii i odrzucony ze względów sportowych. Finansowo spokojnie był w zasięgu. Trochę się dziwię po ostatnich meczach - czytamy. Na razie nie zanosi się więc na transfer, a przynajmniej nie do warszawskiej drużyny.
Glik mógł trafić do Legii? Zaskakująca odpowiedź
- Wiadomo, że to nie jest wymarzony profil Runjaicia pod kątem szybkości, gry piłką i nie twierdzę, że byłby gwiazdą. Ale jako alternatywa, plan B na wypadek pożaru moim zdaniem spokojnie dałby radę. Zwłaszcza przy problemach Legii w obronie - dodaje Ćwiąkała. Dziennikarz poinformował również o ofertach dla obrońcy pochodzących z Turcji. - Glik miał oferty z ekstraklasy tureckiej, od Jędrzejczyka jest młodszy, nie ma absurdalnych wymagań finansowych i do poszerzenia kadry byłby OK. Moim zdaniem akurat ten pomnik burzymy zbyt szybko - uważa dziennikarz.
Temat przyszłości 103-krotnego reprezentanta Polski jest więc wciąż otwarty. W zeszłym sezonie Glik rozegrał 19 spotkań w Benevento, w których strzelił bramkę i zanotował asystę. Na więcej nie pozwoliły mu kontuzje, a bez jego pomocy klub spadł do Serie C. Środkowy obrońca pomógł również reprezentacji Polski wyjść z grupy na mundialu.