Młody obrońca częstochowskiego Rakowa długo nie zabawił przy Limanowskiego. Po tym, jak dołączył do ekipy prowadzonej przez trenera Marka Papuszna, zagrał w czerwono-niebieskim trykocie w 43 spotkaniach, w czasie których strzelił dwie bramki i zaliczył trzy asysty. 20-letni obrońca przeniósł się do Częstochowy latem 2019 roku z Zagłębia Lubin na zasadzie wolnego transferu. Podczas swojej przygody w Częstochowie zaprezentował się z bardzo dobrej strony, czym przyciągnął uwagę kilku zagranicznych klubów. Ostatecznie wybór piłkarza padł na Red Bull Salzburg, którego szeregi opuścił niedawno chociażby Erling Haaland. Ekipa z Częstochowy otrzyma za swojego obrońcę 5 mln euro.
CZYTAJ TAKŻE: Wiemy jak mieszka Piotr Żyła z nową dziewczyną. Szokujące szczegóły, Justyna Żyła jest blisko!
Polak pozostanie jednak w ekipie Marka Papszuna do końca obecnego sezonu i przeniesie się do nowego klubu latem. - Jednym z kluczowych elementów negocjacji transferu było pozostanie Kamila w Rakowie aż do czerwca. Dzięki temu będzie mógł wystąpić w rundzie wiosennej i wspomóc nas w walce o ligowe punkty oraz w rozgrywkach Pucharu Polski – mówi cytowany przez oficjalną stronę klubu Paweł Tomczyk, dyrektor sportowy częstochowian.
Sprawdź: Gwiazda polskiej kadry znalazła się w ŚMIERTELNYM niebezpieczeństwie! To spotkanie mogło skończyć się tragedią
O transferze Kamila Piątkowskiego z Rakowa mówiło się już od kilku ostatnich dni. W końcu informację tę potwierdził właściciel Rakowa. - Zaakceptowaliśmy wybór Kamila i sfinalizowaliśmy porozumienie z Reb Bull Salzburg. Wydaje się to być optymalny wybór pod kątem dalszego rozwoju. Charakter i ciężka praca przynoszą efekty. Mocno kibicuję Pionie, m. in. za dojrzałość, uczciwość i zaangażowanie. Brawo – napisał na Twitterze Michał Świerczewski.