Jan Urban

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express Emocje Jana Urbana w momencie podyktowania karnego dla Lecha sięgnęły zenitu!

Górnik od kuchni

Kij czy marchewka? Tajemnice trenerskiego fachu Jana Urbana, opowiedział wszystko o zarządzaniu drużyną

2025-01-20 11:10

Piłkarze Górnika od kilku dni szykują formę na rundę wiosenną na tureckich boiskach w Belek. Za nimi już pierwszy sparing, pokonali w nim 5:2 ekipę ze stolicy Serbii, FK IMT Novi Beograd. Mimo pewnej wygranej, mocno „nabuzowany” kończył to spotkanie na trenerskiej ławce Jan Urban. Wszystko za sprawą decyzji… arbitra, którym był Patryk Gryckiewicz. „Umawiamy się na coś przed meczem, a wy odwalacie taki cyrk” – grzmiał szkoleniowiec „górników”.

Poszło o żółte kartki, jakimi dość hojnie dzielił arbiter. W sumie pokazał ich osiem, z czego trzy – zabrzanom. Dwa razy upomniany został Lukas Podolski; drugie napomnienie – za faul taktyczny, czyli złapanie rywala za koszulkę po stracie piłki - oznaczało oczywiście konieczność zejścia Poldiego z boiska. Wbrew przedmeczowym ustaleniom, rozjemca nie pozwolił na stosowany zazwyczaj w grach kontrolnych zwyczaj, czyli uzupełnienie składu zawodnikiem rezerwowym. I stąd złość szkoleniowca.

Jan Urban przy tej okazji przybliżył nieco rolę emocji w kierowaniu podopiecznymi. - Potrafię się wkurzyć w ułamku sekundy – tłumaczył szkoleniowiec w rozmowie z klubowymi mediami. Przyznawał zarazem, że owa sportowa złość na zawodników szybko mi mija. - Nie siedzi we mnie długo. Bo przecież wszyscy popełniamy błędy – dodawał opiekun zabrzan.

Urban przyznał, że w kontaktach z drużyną – i sposobie codziennego zarządzania nią – bliżej mu do wzorców hiszpańskich. To właśnie na Półwyspie Iberyjskim stawiał pierwsze kroki trenerskie, i tam uczył się reakcji na boiskowe (i nie tylko) wydarzenia.

- Porażka w Hiszpanii jest czymś innym niż porażka w Polsce – wyjaśniał szkoleniowiec. - Tam nie robi się z niej dramatu, nie wskazuje się winnych. Szuka się poprawy, a nie napiętnowania – mówił dodając, że ten styl pracy bardzo mu odpowiada. - Bo wskazaniem pozytywów wyciąga się dużo więcej z zawodnika – podsumowywał.

Sonda
Czy Górnik włączy się w sezonie 2024/25 do walki o miejsce pucharowe?

Najnowsze