To już dziewiąty zawodnik, który w tym okienku transferowym trafił do Lecha Poznań. Ten transfer jest odpowiedzią na zarzuty, jakie kierowane były pod adresem działaczy Lecha, że ci do Poznania sprowadzają samych obokrajowców. Janicki ma być defensorem, który zasklepi dziurę po odejściu Jana Bednarka. O miejsce na boisku czeka go jednak trudna rywalizacja. Pozycje do obstawienia są dwie, a chętnych zdecydowanie więcej. Lasse Nielsen, Vernon de Marco i Nikola Vijadinović także są w Poznaniu, by grać w podstawowym składzie "Kolejorza".
Rafał Janicki reprezentował barwy Lechii Gdańsk przez siedem ostatnich sezonów. O zainteresowaniu działaczy Lecha jego osobą mówiło się już w zeszłe lato. Wtedy zawodnik zarzekał się, że nie ma zamiaru odchodzić z Lechii, bo Lech nie jest mu w stanie zaoferować nic więcej niż klub z Gdańska. Teraz mówi się, że to sam piłkarz nalegał na przenosiny do Wielkopolski.
Lech Poznań ma zakontraktować jeszcze jednego obrońcę, Thomasa Rogne'a. On także pojawił się na testach medycznych przy Bułgarskiej, ale zawodnikiem "Kolejorza" zostanie dopiero w zimę. Wtedy wygasa umowa Norwega ze szwedzkim IFK Goeteborg.