- Zmobilizował nas trener Widzewa Rafał Pawlak, który powiedział, że Korona jest tak słaba, że muszą z nami wygrać. Z szacunku dla przeciwnika nie wolno takich rzeczy mówić. Najlepszą odpowiedź daliśmy mu na boisku - powiedział po meczu Kiełb, którego kibice w Kielcach po zakończeniu gry nagrodzili owacją na stojąco.
Zobacz również: Podbeskidzie - Legia wynik 1:0. Outsider zlał lidera! Legię pogrążył... jej zawodnik
- Szacunek dla "Kiełbika". Gdyby nie on, mogło być różnie. W pierwszej połowie nie istnieliśmy, chyba zostaliśmy w szatni. Dobrze, że obudziliśmy się po przerwie - ocenił Maciej Korzym, który zagrał pierwszy mecz w podstawowym składzie w tym sezonie po skomplikowanym złamaniu nogi.
Korona - Widzew 2:1
0:1 Kasprzak 31. min, 1:1 Kiełb 65. min, 2:1 Kiełb 90. min.
Sędziował: Sebastian Jarzębak 3. Widzów: 4586.
Korona: Małkowski 3 - Golański 3, Stano 2, Dejmek 2, Sylwestrzak 3 - Kiełb 4, Jovanović 2, Sobolewski 3 (90. Trojanowski), Janota 2 (57. Marković), Pyłypczuk 3 - Korzym Ż 3 (77. Gołębiewski).
Widzew: Mielcarz Ż 2 - Bartkowski 2, Nowak 2, Augustyniak Ż Cz 0, Kaczmarek 2 - A. Visnakovs 3, Kasprzak 3 (90. Mroziński), Okachi Ż 2, Melunović Ż 2 (71. Staroń), Rybicki 2 (82. Leimonas) - E. Visnakovs 2.
Ocena: 3