Jeszcze w 78. minucie Lech przegrywał z Ruchem 1:2, ale zdołał się podnieść i po piorunującej końcówce wygrał 4:2. Radość ze zwycięstwa zmąciła kontuzja Huberta Wołąkiewicza (28 l.), który przez niemal pół meczu grał ze złamaną szczęką. - Chwała i podziękowania dla niego. Mimo zwycięstwa w moim głosie jest smutek, bo to chłopak oddany drużynie i trzymam kciuki, aby wszystko było z nim dobrze - powiedział trener Mariusz Rumak (36 l.).
Wołąkiewicz doznał urazu już w 3. minucie. Ze złamaną żuchwą dotrwał do przerwy.
- Teraz czeka go 6 tygodni przerwy w treningach - wyjaśnia klubowy lekarz Andrzej Pyda. - Konieczne będzie przeprowadzenie operacji. W tym roku zawodnik nie pojawi się już na boisku.