- Nasza gra daje promyczek nadziei, ale wynik jest fatalny. Była euforia przy stanie 2:1, a potem... Przegraliśmy, bo szybko straciliśmy głupie gole i to jest przykre. Muszę się jakoś otrząsnąć - mówi zawiedzionym głosem Jakub Kosecki, najlepszy w szeregach klubu z Gdańska.
Trener Lechii Paweł Janas był przygnębiony wynikiem i postawą zespołu. Zdaje sobie sprawę, że z taką formą jego piłkarze mogą nie uniknąć degradacji z ligi.
- Błędy w obronie były katastrofalne - przyznaje "Janosik". - Strzelamy mało goli, a jak już coś trafimy, to jeszcze więcej tracimy. Szukamy rozwiązań, ale nie przynosi to efektu. Nie możemy wygrać meczu, a samymi remisami ciężko będzie się utrzymać - prorokuje szkoleniowiec gdańskiej drużyny.
W barwach Podbeskidzia wystąpili Maciej Rogalski i Mateusz Bąk, którzy przed laty byli piłkarzami Lechii i wywalczyli z nią awans do Ekstraklasy. Obaj otrzymali upominki od klubu.
- Wierzę, że w tym nerwowym sezonie Lechia się utrzyma, a w kolejnym będzie grała lepiej - bramkarz Bąk pociesza byłych kolegów.
Lechia - Podbeskidzie 2:3
0:1 Demjan 8. min, 1:1 Kosecki 18. min, 2:1 Kosecki 38. min, 2:2 Patejuk 40. min (karny), 2:3 Demjan 67. min
Sędziował: Hubert Siejewicz 3. Widzów: 10 525
Lechia: Pawłowski 2 - Deleu Ż 2, Bąk Ż 2, Janicki 2 (89. Duda), Wilk Ż 2 - Kosecki 4, Surma Ż 3, Traore Ż 3, Nowak 3, Grzelczak 2 (46. Lukjanovs 2) - Wiśniewski 2 (63. Machaj)
Podbeskidzie: Bąk Ż 3 - Górkiewicz 3, Sourek Ż 3, Dancik Ż 3, Król 3 - Patejuk 4, Łatka Ż 4, Nather Ż 3, Cohen 2 (58. Rogalski 3), Ziajka 2 (46. Malinowski 3) - Demjan 4 (72. Curić)
Ocena: 3+