Mila wrócił i dostał po głowie

i

Autor: Katarzyna Plewczyńska/CYFRASPORT Sebastian Mila podczas meczu Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków. Sebastian Mila: Musimy uważać na Stilicia i Brożka

2015-05-15 10:16

- Wisła miała w tym sezonie momenty lepsze i gorsze. Jednak dysponuje potencjałem, który pozwala jej myśleć nie tylko o europejskich pucharach, lecz nawet o mistrzostwie Polski - mówi Sebastian Mila (33 l.), lider Lechii, która w dzisiejszym hicie Ekstraklasy zmierzy się z Wisłą Kraków.

Lechia, wygrywając w Szczecinie z Pogonią 3:1, efektownie rozpoczęła zmagania w grupie mistrzowskiej. W tym roku klub z Pomorza może pochwalić się znakomitą serią meczów u siebie: pięć zwycięstw i jeden remis. W Gdańsku coraz poważniej myślą o wywalczeniu przepustki do Ligi Europy.

Marco Paixao: Poczuliśmy krew rannej Legii

- Każdy zespół, który jest w najlepszej ósemce, myśli o europejskich pucharach. Z Wisłą czeka nas ciężka przeprawa, bo prezentuje się o wiele lepiej niż jesienią. Musimy uważać na Brożka czy Stilicia - zaznacza Mila.

Największym zmartwieniem dla trenera gospodarzy Jerzego Brzęczka przed starciem z Wisłą są urazy dwóch obrońców: Jakuba Wawrzyniaka i Grzegorza Wojtkowiaka. W lepszej sytuacji jest szkoleniowiec Wisły Kazimierz Moskal, bo do zdrowia wrócił Semir Stilić.

Czy "Białej Gwieździe" uda się przerwać znakomitą serię występów Lechii na swoim boisku? Po raz ostatni wiślacy wygrali w Gdańsku przed trzema laty. 

Najnowsze