Dariusz Dudka, Wisła Kraków

i

Autor: ARCHIWUM

Legia chciała zapłacić Wiśle za pokonanie Lecha? Dudka: Słyszałem, że faktycznie tak było

2015-07-03 23:41

Legia Warszawa mogła motywować finansowo zawodników Wisły Kraków, aby ci pokonali Lecha Poznań w ostatniej kolejce Ekstraklasy. Tak przynajmniej wynika ze słów Dariusza Dudki, który w wywiadzie prasowym potwierdza rzekome rewelacje. Losy mistrzostwa ważyły się do ostatniej minuty, a Legia musiała liczyć na porażkę "Kolejorza", żeby obronić tytuł. Jednak doniesieniom obecnego piłkarza mistrza zaprzecza Bogusław Leśnodorski, prezes stołecznego zespołu.

Legia Warszawa miała rzekomo motywować piłkarzy Wisły Kraków, aby ci pokonali Lecha Poznań w ostatniej kolejce. Tylko porażka "Kolejorza", przy jednoczesnym zwycięstwie z Górnikiem Zabrze oznaczała, że podopieczni Henninga Berga obroniliby tytuł mistrza Polski. Wprawdzie "Wojskowi" pokonali zespół z Roosevelta, jednak w Poznaniu padł bezbramkowy remis, który oznaczał, że mistrzostwo powędrowało na Bułgarską. Po meczu miały pojawić się doniesienia, jakoby zespół ze stolicy miał proponować finansową premię za pokonanie swojego najgroźniejszego przeciwnika.

Legia miała zapłacić Wiśle za zwycięstwo w Poznaniu?

Sensacyjne doniesienia potwierdza ówczesny zawodnik 'Białej gwiazdy", a obecnie piłkarz Lecha Poznań.

- Słyszałem o tym, że Legia Warszawa chciała dać nagrodę Wiśle Kraków, jeśli ta wygrałaby z Lechem Poznań w ostatniej kolejce. Kapitan zespołu Arek Głowacki nie zgodził się jednak i chłopcy zagrali fair - powiedział Dariusz Dudka na łamach "Przeglądu Sportowego".

Zobacz: Ondrej Duda ZOSTANIE w Legii Warszawa? Inter Mediolan wstrzymał negocjacje!

Do całej sytuacji odniósł się Bogusław Leśnodorski, prezes Legii Warszawa.

- Ze słów Dudki wnioskuję, że gdyby nie nasza propozycja, to Wisła w ogóle nie zamierzała wygrać z Lechem - śmieje się Leśnodorski. - Ale skoro rzeczywiście opowiada o tym, że Legia chciała zmotywować Wisłę, to niech powie coś więcej. Niech powie, kto konkretnie się z nimi kontaktował, bo ja nie wiem - dodaje współwłaściciel wicemistrzów Polski w rozmowie ze sport.pl

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze