- Skończmy z tematem presji w Legii. W tym klubie co rok gra się o mistrzostwo Polski, z różnym skutkiem. Presja jest każdego sezonu taka sama, a nie większa lub mniejsza. Każdy powinien się do niej przyzwyczaić - tłumaczy w rozmowie z serwisem legia.net "Sagan".
Napastnik odniósł się również do głośnych transferów przeprowadzonych przez klub zimą (na Łazienkowską trafili m.in. Dwaliszwili, Brzyski i Jodłowiec). W pierwszych spotkaniach rundy wiosennej nabytki Legii prezentowały się przeciętnie lub bardzo słabo. Jak tłumaczy Saganowski, nowi piłkarze potrzebują czasu, aby wnieść coś do drużyny.
- Przed rundą wiosenną okrzyknięto nas FC Hollywood. Jeśli ktoś zna się na piłce, to wie, że transfery nawet największych nazwisk nie oznaczają od razu wzrostu jakości. To się w naszym przypadku potwierdziło - stwierdził.
- Przed nami mecz z Górnikiem, gdzie liczą się dla nas tylko trzy punkty. Nie patrzymy jednak na to spotkanie jak na mecz kluczowy w walce o mistrzostwo Polski. Dla Legii wszystkie mecze są tak samo ważne i wszystkie są kluczowe - zakończył napastnik warszawskiego klubu.