Mecz Korona - Legia, wynik 0:1. Legia nadal gra o tytuł

2010-04-27 10:39

Warszawskiej Legii zawsze niezwykle trudno przychodziło zdobywanie punktów w Kielcach. Teraz było podobnie. Z tą różnicą, że tym razem stadion Korony odczarował Jakub Wawrzyniak (27 l.), którego gol zapewnił legionistom wygraną 1:0. To pierwsze w historii zwycięstwo klubu z Łazienkowskiej na obiekcie Arena Kielce.

Ostatnie tygodnie to nie był najlepszy okres dla Wawrzyniaka. Stracił bowiem miejsce w pierwszym składzie Legii. Nowy trener Stefan Białas nie miał do niego zaufania i niespodziewanie lewemu obrońcy przyszło zagrać dwa mecze w... Młodej Ekstraklasie. Jednak Białas zdecydował, że zabiera Wawrzyniaka do Kielc.

Przeczytaj koniecznie: Mecz Wisła Kraków - Lech Poznań, wynik 0:0. Wielkie rozczarowanie w meczu o mistrzostwo Polski. Miał być hit, wyszedł kit

- Kuba chyba zrozumiał, że zarówno na treningach, jak i w meczach trzeba grać na 100 procent - tłumaczy szkoleniowiec Legii. - Widziałem u niego wielką determinację i wierzę, że przeciwko Koronie pokaże, na co go stać. A stać go na wiele, bo ma wielkie walory ofensywne - uzasadnia.

Trzeba przyznać, że trener Legii miał nie lada wyczucie. Bo to właśnie Wawrzyniak strzelił gola po uderzeniu głową. To jego drugie trafienie w Ekstraklasie. Poprzednio do siatki trafił 1,5 roku temu.

- Mój pobyt w drużynie młodzieżowej wyszedł z pożytkiem dla pierwszego zespołu - przyznaje Wawrzyniak. - Widocznie to poskutkowało. Co się stało? To tajemnica szatni, a sprawę z trenerem sobie wyjaśniliśmy - podkreśla.

Przeczytaj koniecznie: Newcastle wraca do elity

Legia wywiozła trzy punkty, ale może mówić o dużym szczęściu. Bo drużyną dyktującą warunki gry była Korona. Po raz kolejny klasę pokazał bramkarz Jan Mucha. W pierwszej połowie Słowak w pięknym stylu wybronił dwa bardzo groźne strzały Jacka Kiełba. Po przerwie stroną przeważającą wciąż była Korona.

- Trzy punkty pojechały do Warszawy, ale najbardziej zasłużony byłby remis ze wskazaniem na Koronę - wściekał się Jacek Markiewicz. - Brakuje nam snajpera, takiego chytrego liska, jak Tomek Frankowski w Jagiellonii, który potrafi znaleźć się pod bramką rywali - stwierdził obrońca kieleckiej drużyny.

Korona - Legia 0:1

0:1 Wawrzyniak 61. min
Sędzia: Tomasz Mikulski 4, widzów: 10 212.
Korona: Małkowski 4 - Markiewicz 3, Stano 4, Hernani 4, Mijailović 4 - Kiełb 4, Wilk 3, Lech 3 (83. Kaczmarek), Sobolewski (23. Maliszewski 3) - Gajtkowski 3 (63. Tataj), Edi 3.
Legia: Mucha 4 - Szala 3, Astiz 4, Choto 4, Wawrzyniak 4 - Radović 3 (90. Rybus), Jarzębowski 3 (82. Kumbev), Iwański 4, Kiełbowicz 3 - Mięciel 3 (71. Borysiuk), Grzelak 3.
Nasza ocena - dobry plus

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze