Trener Legii Maciej Skorża bardzo obawiał się tego meczu. Nie tylko dlatego, że "wojskowym" z Ruchem grało się ostatnio bardzo ciężko (w poprzednim sezonie 0:1 i 2:3). - Gramy po długiej przerwie na mecze reprezentacji, a nam ciężko się w takich sytuacjach pozbierać. Ostatnio po wznowieniu rozgrywek przegraliśmy trzy mecze z rzędu - przypomniał Skorża.
Tym razem legioniści od początku byli skoncentrowani i grali solidny, poukładany futbol. Niebiescy skupili się na defensywie, czekając na kontry, a goście spokojnie rozgrywali piłkę. W 45. minucie doczekali się bramki. Po ładnej akcji i precyzyjnym dośrodkowaniu w pole karne Żyry niezawodny serbski snajper Ljuboja spokojnie przymierzył i trafił głową do siatki.
Po przerwie Ruch nie miał wyjścia - zagrał odważniej. W 81. minucie świetną sytuację miał Arkadiusz Piech. Jednak w sytuacji sam na sam jego strzał obronił ładnie bramkarz Dusan Kuciak. Kilka minut przed końcem wyrównać mógł jeszcze Paweł Abbott, ale fatalnie przestrzelił.