- Rozpamiętujesz jeszcze tego samobójczego gola?
Manuel Arboleda: - Nie, absolutnie nie. Zajęty jestem czym innym. Wypełniam właśnie dokumenty niezbędne do uzyskania polskiego obywatelstwa. Lech dostarczył mi formularze, a ja zajmuję się resztą. Muszę się skupić, bo niektóre dokumenty trzeba wypełnić po polsku. Trochę błędów ortograficznych na pewno popełnię, ale to mnie raczej nie zdyskwalifikuje, bo przecież Polacy też je popełniają (śmiech). Dziś powinienem przynieść dokumenty do klubu i w najbliższym czasie wniosek zostanie złożony.
- Wracając jednak na chwilę do meczu z Polonią. Ten niefortunny gol cię nie podłamał?
- Nie, ani trochę. Grałem bardzo dobrze, wygrałem praktycznie wszystkie pojedynki w powietrzu i na ziemi. Czyli, nie mam się co martwić o formę. A ta bramka... Z punktu widzenia defensywy Lecha piłkarz Polonii posłał najtrudniejszą piłkę z możliwych między mnie a bramkarza. W większości przypadków to się kończy golem. Albo samobójem, albo dobitką napastnika. Smolarek był tuż za mną, gdyby piłka przeszła, to na pewno by strzelił.
- Wynik 0:1 komplikuje waszą sytuację w Pucharze Polski, a to najkrótsza droga do pucharów...
- Ale przed nami rewanż, a już raz wyeliminowaliśmy Polonię na jej terenie dzięki rzutom karnym. Na pewno też murawę mają lepszą, bo to, co jest na Lechu, to wstyd! Wielki wstyd, żeby taki klub miał takie boisko. I my na tej lepszej murawie Polonii postaramy się im pokazać, że to jednak Lech jest lepszy.
Przeczytaj koniecznie: Hannu Lepistoe: Piąte złoto jest w zasięgu Małysza
- A propos murawy. Piłkarze Bragi też zapowiadają, że w rewanżu na zielonej trawie pokażą, na co ich stać...
- Tak. W trakcie meczu w Poznaniu jeden z ich piłkarzy ciągle mi powtarzał: "Zobaczysz, zobaczysz. Jak przyjedziecie do Bragi, to wam pokażemy!". A ja mu: "Synku, spokojnie. Mnie tak łatwo nie wystraszysz. Ja mogę grać wszędzie, niczego się nie boję!". Jeśli piłkarze Bragi uważają siebie za faworytów, to bardzo dobrze. My faworytami w Lidze Europejskiej nigdy nie byliśmy, a wciąż jesteśmy w grze i tworzymy historię. Gdyby udało się przejść Bragę i dzięki temu do Poznania przyjechałby wielki Liverpool, to kibice byliby nam wdzięczni za taki mecz przez wiele lat. Motywacja jest więc ogromna.
- Jak dostać obywatelstwo?
- Aby cudzoziemiec mógł starać się o polskie obywatelstwo, musi mieszkać w naszym kraju co najmniej 5 lat. W przypadku Arboledy 5 lat minęło w grudniu. W sumie obcokrajowiec ma do złożenia 11 dokumentów. Niektóre z nich musi wypełnić własnoręcznie po polsku (np. wniosek o nadanie obywatelstwa, życiorys). Wniosek składa się do wojewody właściwego ze względu na miejsce zamieszkania osoby zainteresowanej. O nadaniu obywatelstwa orzeka ostatecznie prezydent RP. Z reguły trwa to kilka miesięcy od momentu złożenia wniosku, choć w szczególnych przypadkach procedura może zostać przyspieszona.